- Nasze dzieci są traktowane niesprawiedliwie - twierdzą rodzice dzieci z podchojnickich Igieł, których pociechy dojeżdżają codziennie autobusem miejskim do Szkoły Podstawowej nr 1 w Chojnicach i muszą płacić za bilety. Tymczasem dzieci sąsiadów, uczęszczające do SP nr 5, dojeżdżają do placówki bezpłatnie. Ich podróż opłacana jest przez miejski samorząd.
- Wybrałyśmy tę szkołę m.in. ze względu na bezpieczeństwo naszych dzieci - mówią matki. - Przystanek autobusowy jest blisko "jedynki", dzieci nie muszą przechodzić przez jezdnię. Takiego luksusu nie ma w przypadku Szkoły Podstawowej nr 5, której są przypisane dzieci z Igieł. Od przystanku do szkoły jest kilkaset metrów i ruchliwa jezdnia.
Przecież jesteśmy w jednej wsi i nasze dzieci docierają do tego samego miasta - wtrąca jedna z matek. - Gdybyśmy teraz chcieli przepisać nasze dzieci do "piątki", musielibyśmy kupić im nowe podręczniki. W każdej szkole są przecież inne. A to przecież spory wydatek, na który nie wszystkich stać.
Zgodnie z prawem
Janusz Ziarno
dyrektor Wydziału Edukacji, Wychowania i Zdrowia Urzędu Miejskiego w Chojnicach.
- Zgodnie z rejonizacją uchwaloną przez Radę Miejską, osada Igły jest "przypisana" do Szkoły Podstawowej nr 5 i tutaj zapewniamy bezpłatny dojazd. Rodzicie dzieci z Igieł nie muszą trzymać się tego rejonu. Ale jeśli wybiorą dla dzieci inną szkołę muszą liczyć się też z konsekwencjami, czyli płaceniem za bilety. Podział obwodów jest zgodny z prawem, z zapisami ustawy o systemie oświaty. Więc gdybyśmy chcieli zwrócić tym rodzicom koszty dojazdu dzieci do SP 1, złamalibyśmy prawo.
Transport ogromnego generatora ulicami Grudziądza
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?