Muzyczna opowieść o Fredzie Buscaglione

Aktorzy Teatru Muzycznego w Gdyni konsekwentnie udzielają chojniczanom lekcji historii muzyki popularnej. Na ostatnie zajęcia przybyło trzystu widzów, by wraz z artystami przenieść się do Włoch sprzed pół wieku. Wówczas Fred Buscaglione, popularny piosenkarz i aktor, święcił największe triumfy.

Miał tak barwny życiorys, że można go żywcem przeistoczyć w scenariusz filmu bądź dynamicznego spektaklu. Poza tym napisał kilkaset piosenek, zatem te dwa elementy okazały się dobrym tworzywem dla gdyńskich aktorów. Dodajmy, że głównie młodych wykonawców, którzy z tego zadania wywiązali się znakomicie. Błyszczeli na scenie z taką samą siłą, jak Beata Wesołowska i Andrzej Śledź - główni aktorzy widowiska. Fred Buscaglione doskonale wpisywał się w wizerunek macho - był silny przystojny, zdecydowany. Taki wizerunek bohatera Andrzej Śledź pokazał na scenie Chojnickiego Domu Kultury. Jak na macho przystało, główny bohater był nieustannie otoczony rojem kobiet. I choćby z tego powodu spektakl był nasycony subtelnym erotyzmem, wszak Włosi są namiętnymi kochankami.
Tytułowy "Roxi Bar" był jednym z ulubionych miejsc bohatera spektaklu i jednym z tytułów piosenek. Osoby, które czekały na hity "Miłość w Portofino" czy "Teresa, auto nie jest do zabawy", też się nie zawiodły.
Zresztą odczucia wszystkich widzów były entuzjastyczne. Chojniczanie czekają więc na kolejne, trzecie już spotkanie z teatrem muzycznym. O ile gdynianie nie będą chcieli windować cen biletów, cierpliwość znowu będzie wynagrodzona.