Najgorsze przed nami?

Ceny ropy naftowej szaleją, drożeje energia, zima trzymała nas okowach kilka dobrych miesięcy, inflacja daje się we znaki. Ubiegłoroczne powodzie zniszczyły tysiące hektarów upraw. Na świecie toczy się obecnie kilka wojen lub konfliktów. A to wszystko odbija się na cenach naszego codziennego koszyka zakupów. To są symptomy globalizacji. Trudno doprawdy w tych warunkach zachować optymizm.

Postanowiliśmy u źródeł sprawdzić, jak wygląda sytuacja z podwyżkami cen. Negatywnym bohaterem ostatnich miesięcy jest cukier. Jak poinformowano nas w czerskim GS, kilogram 2 lutego kosztował 3,84 zł, na początku marca 4,08 zł, a w pierwszym tygodniu kwietnia już 4,77 zł. Litr mleka zwykłego 2% w lutym kosztował 2,30 zł, w marcu 2,45 zł. Spory wzrost ceny odnotowała Kostka Śmietankowa z OSM Chojnice z 4,00 zł w lutym do 4,31 w marcu. Mąka procentowo zdrożała mniej - z 2 zł w lutym do 2,30 zł w kwietniu. Całe szczęście nie drożeje chleb - 500g bochenek od lutego kosztuje niezmiennie 2 zł. Jednak już zwykły ser Ser Salami od lutego podrożał o 2,30 zł na kilogramie.

W porównaniu z końcem 2010 r według obserwacji chojnickiej firmy handlowej "Resler" najbardziej zdrożały (wartości w przybliżeniu): cukier 50%, jabłka o 33%, filet z kurczaka - 23%, masło o 21%, kawa - 19%. Co ciekawe, w tych trudnych czasach są artykuły, które... staniały. Dla przykładu są to: Zott deser Tiramisu o 13%, Kinder kanapka 13% i o tyle samo słomka ptysiowa 13%. Trochę mniej, bo o 12% staniało pieczywo Benus. Praktycznie bez zmian od początku tego roku pozostają ceny wędlin, piwa, soków, gum, herbaty.
A jak sytuacja wygląda w piekarniach i cukierniach? Okazuje się, że dla nas, konsumentów całkiem nieźle.

- Od początku tego roku mieliśmy tylko jedną "kosmetyczną" podwyżkę cen spowodowaną podwyższeniem stawki VAT z 7% na 8% - mówi Jolanta Janik, właścicielka firmy "Bagietka". Niestety, piekarnia nie jest zawieszona w gospodarczej próżni. Udział ceny surowców w gotowym produkcie podwyższył się ostatnio o całe10%. Niestety, jak przewiduje szefowa "Bagietki" branża piekarniczo - ciastkarska nie będzie w stanie długo utrzymać dotychczasowych cen. Skoku cen trzeba się spodziewać przed sezonem letnim.

Spotkana przez nas w sklepie 67-letnia Zofia Gierszewska nie może, jak to określa "wygrać z cenami". - Mąż już nie żyje, mój syn, mieszkający w Anglii od 6 lat przestał mi pomagać finansowo. Mówi, że mu się też pogorszyło, już nawet nie stać go na powrót na stałe do Polski - wzdycha pani Zofia.