Nie płacić mandatów

Czy fotoradar w gminie Brusy używany przez Straż Gminną ze Starej Kiszewy (pow. kościerski) działał legalnie? Na takie pytanie odpowiedzi szukają policjanci z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku, którzy po naszej interwencji wszczęli postępowanie administracyjne.
- Mamy wątpliwości, czy takie działanie straży gminnej jest zgodne z prawem - mówi Janusz Staniszewski z zespołu prasowego KWP w Gdańsku. - Dlatego też poprosiliśmy o opinię radcę prawnego.
Przypomnijmy, że Straż Gminna Starej Kiszewy przez trzy miesiące "łapała" piratów drogowych na fotoradar na terenie gminy Brusy. Jednak o zgodę na takie działanie (co zgodnie z prawem należało uczynić) nie został zapytany zwierzchnik straży, czyli komendant KWP w Gdańsku.
- Wójt Starej Kiszewy zapytany, dlaczego straż działała na terenie gminy Brusy bez zgody i wiedzy komendanta wojewódzkiego odpowiedział, że był to pilotażowy program - mówi Staniszewski.
W ustawie z 1997 roku o strażach gminnych jest zapis mówiący o tym, że gminy mogą po podpisaniu porozumienia stworzyć wspólną straż, ale nie mogą wypożyczyć strażników, np. do prowadzenia monitoringu ruchu, jak to miało miejsce w Brusach. Kolejnym warunkiem utworzenia wspólnej straży jest sąsiadowanie gmin. Te warunki nie zostały spełnione. Co zatem mają zrobić kierowcy, do domów których nadeszły zdjęcia z fotoradaru?
- Jeśli mamy wątpliwości, to zawsze możemy odmówić przyjęcia mandatu, lub po prostu nie płacić wymienionej w nim kwoty - radzi Staniszewski. - Straż gminna skieruje zapewne sprawę do sądu grodzkiego. To właśnie sąd będzie rozstrzygał okoliczności wykroczenia oraz uprawnienia podmiotu do nałożenia mandatu.
Jerzy Fijas, burmistrz Brus patrzy na całą sprawę inaczej.
- Jeśli kierowca jechał z nadmierną prędkością, to nie jest ważne, czy fotoradar stał zgodnie z prawem, czy nie - tłumaczył podczas sesji 1 grudnia br.
Do tematu wrócimy.