Odwołali prezes ZZO w Nowym Dworze. W tle szukanie podsłuchów i inwestycja za 100 mln zł. Czy będą zarzuty o niegospodarność zarządu?

Lucyna Perlicka nie jest już prezesem Zakładu Zagospodarowania Odpadów w Nowym Dworze. Spółki, której udziałowcami są samorządy z powiatów chojnickiego i człuchowskiego. Odwołanie Perlickiej rekomendowała Rada Nadzorcza, która przeprowadziła kontrolę. Z wniosków wynika, że w zakładzie nie działo się dobrze.

„(…) W naszej ocenie, obecny zarząd nie daje gwarancji właściwego zarządzania spółką. Konieczne jest zatrudnienie na podstawie umowy o pracę osoby na stanowisko dyrektora finansowego/głównego księgowego. Obecna współpraca zarządu z biurem rachunkowym nie przynosi spodziewanych efektów. Kolejnym zadaniem powinno być wyłonienie zarządu w drodze konkursu. Z wyłonionym kandydatem/kandydatami powinien być zawarty kontrakt menedżerski a nie umowa o pracę” - czytamy w podsumowaniu kontroli.

- Rekomendowaliśmy odwołanie zarządu, a nie samej prezes Lucyny Perlickiej. To dotychczasowy zarząd nie gwarantował prawidłowego funkcjonowania spółki

– komentuje przewodniczący Radny Nadzorczej ZZO w Nowym Dworze Krzysztof Szpręga.

Tutaj trzeba wyjaśnić, że zarząd w ZZO był dwuosobowy. Prezesem była Lucyna Perlicka, a członkiem zarządu Andrzej Sabiniarz. Perlicka została odwołana tydzień temu, a miesiąc wcześniej Sabiniarz złożył rezygnację i wypowiedzenie z pracy.

Po odwołaniu zarządu, na stanowisko prezesa powołany został były burmistrz Czerska Marek Jankowski. Jak wyjaśnia Krzysztof Szpręga, wybór padł na tę osobę ze względu na pośpiech.

- Taka padła propozycja ze strony wspólników, a my ją przyjęliśmy. To nie jest proste znaleźć kogoś, kto podejmie się takiej pracy z dnia na dzień. Pan Marek ma bogate doświadczenie w zarządzaniu. Znam go od lat kilkudziesięciu. W tej sytuacji to dobry wybór. Nie wycofuję się jednak z tego, że musi być ogłoszony konkurs. Myślę, że do końca czerwca sprawa będzie załatwiona

– wyjaśnia przewodniczący Rady Nadzorczej i dodaje, że decyzja na jak długo Jankowski zostanie, zależy właśnie od Rady Nadzorczej. - Pani Perlicka jest zatrudniona na podstawie umowy o pracę z trzymiesięcznym okresem wypowiedzenia. Decyzja o ewentualnym wypowiedzeniu umowy należy już do nowego prezesa Marka Jankowskiego – dodaje Szpręga.

Wiele wskazuje na to, że w ZZO w Nowym Dworze od dłuższego czasu nie działo się dobrze. Z dokumentów, do jakich dotarliśmy wynika, że członkowie Rady Nadzorczej mieli ogromne wątpliwości co do zasadności wydawania przez zarząd pieniędzy czy zlecania konkretnym firmom usług… Często, zdaniem Rady Nadzorczej, po bardzo zawyżonych cenach.

I tak na przykład, od 2017 do 2019 roku na terenie siedziby spółki w Nowym Dworze wykonywane było przez firmę zewnętrzną z Chojnic wykaszanie trawy, odmulanie rowów i podcinanie drzew. Zarząd zapłacił za to w ciągu trzech lat 118 427 zł (11 159 zł, 56 039 zł i 51 229 zł). Po analizie członkowie RN wyliczyli, że w 2017 roku stawka za koszenie trawy wyniosła… 15 000 zł za hektar. Jak czytamy w dokumentach, to „rażąco wygórowana cena”. W odniesieniu do tego zarząd ZZO starał się wyjaśnić, że kontrolujący przyjął złą stawkę za hektar i popełnił błąd obliczeniowy.

Uwadze kontrolującym wydatki spółki nie uszedł fakt, że jedna z firm na stałe współpracująca z ZZO, otrzymała zapytanie ofertowe na wykonanie usługi w chwili, gdy nie była jeszcze nawet zarejestrowana. „(…) wątpliwości budzi, w kontekście pojawienia się tej firmy (…), iż jest to podmiot pozbawiony powiązań z osobami podejmującymi decyzje w spółce (...)” - czytamy w jednym z dokumentów. Tutaj wyjaśnień zarządu nie było.

Kontrolujących zaniepokoił także fakt szukania podsłuchów w pomieszczeniach biurowych. Usługa ta pochłonęła 8 560,80 zł. Zarząd wyjaśniał, że miało to związek z rozpoczynającą się obecnie rozbudową zakładu o wartości prawie 100 mln zł.

W podsumowaniu kontroli Rada Nadzorcza w punktach zaleciła spółce, a bardziej zarządowi, zmiany. Większość dotyczy finansów. I tak, zaleca się wprowadzenie przejrzystych i jasnych zasad wynagradzania pracowników, zlecanie prac porządkowych własnym pracownikom, a jeśli jest to niemożliwe – analiza cen i dokładne rozeznanie lokalnego rynku, pilna redukcja kosztów napraw samochodów, maszyn i urządzeń…

Można by było oczekiwać, że po takich wynikach kontroli wydawania przez zarząd pieniędzy, pojawi się podejrzenie o niegospodarność.

- Jako Rada Nadzorcza nie składaliśmy nigdzie doniesienia o niegospodarność zarządu

– kwituje Krzysztof Szpręga.

Jak już wspomnieliśmy, wspólnikami są wszystkie samorządy powiatów chojnickiego i człuchowskiego. W sumie 10. W związku z tym, o interesy mieszkańców i publiczne pieniądze dbają włodarze miast i gmin.

- Nie wiem czy te naruszenia wyczerpują znamiona przestępstwa. Nie mam na tyle wiedzy, żeby to stwierdzić. Taką wiedzę posiada Rada Nadzorcza i kontrolujący. Odwołanie Lucyny Perlickiej z funkcji prezesa było, moim zdaniem, adekwatnym działaniem do sposobu zarządzania przez nią spółką. To utrata zaufania do zarządu i ogólna sytuacja, która pojawiła się w spółce

– mówi burmistrz Debrzna Wojciech Kallas i przypomina, że samorząd jako jedyny nie ma swojego przedstawiciela w Radzie Nadzorczej. - Nie czuliśmy takiej potrzeby, nie mam fachowca, który mógłby nas reprezentować, a dodatkowo uznałem, że nie będę generować dodatkowych kosztów funkcjonowania Rady Nadzorczej – dodaje Kallas.

Pozostali wspólnicy nie chcą się oficjalnie wypowiadać, bo ustalili między sobą, że odpowiedzi udzielać będzie właśnie Kallas. Jak ustaliliśmy, nowy prezes ZZO w Nowym Dworze Marek Jankowski ma przede wszystkim uporządkować sytuację w spółce, zapewnić ciągłość pracy i rozpocząć ogromną inwestycję, bo wartą prawie 100 mln zł polegającą na rozbudowie ZZO.

- Dla mnie tematyka ZZO nie jest obca, bo uczestniczyłem jako burmistrz Czerska w tworzeniu i funkcjonowaniu tego zakładu. Kiedy zaczęły do mnie docierać sygnały o problemach w spółce, zaproponowałem, że mogę pomóc. Nie sądziłem jednak, że to będzie praca na pełen etat

– mówi Marek Jankowski i dodaje, że musi rozważyć swój ewentualny start w konkursie na stanowisko prezesa. - Nie wykluczam, że to zrobię po przeanalizowaniu sytuacji i ocenie potencjału zakładu – mówi Jankowski.

O ile Lucyna Perlicka została odwołana z funkcji prezesa, o tyle nadal posiada umowę o pracę w ZZO w Nowym Dworze.

- Nie otrzymała wypowiedzenia. Na to zawsze jest czas. Nie podejmę decyzji pochopnie bez przeanalizowania wszystkich uwag. Na razie skupiam się na przygotowaniu dokumentów przetargowych na zaprojektowanie i wybudowanie w pełni zautomatyzowanej sortowni. Czas na wykonanie tej inwestycji mija w lipcu 2023 roku. To niewiele – kwituje Jankowski.

W kuluarach z kolei mówi się o tym, że konflikt w zarządzie spółki miał podłoże finansowe. Chodzi o wynagrodzenie za nadzorowanie budowy sortowni, które miały trafić (według naszego informatora) do Lucyny Perlickiej.