W piątek po raz ostatni klienci mogli posilić się w Placusiu - barze, który przez blisko 30 lat był w mieście najtańszą jadłodajnią serwującą domowe i pyszne potrawy na każdą, nawet skromną, uczniowską kieszeń.
Powód do zamknięcia tego miejsca, jak się okazuje, jest prozaiczny:
- Idę na emeryturę, trzeba wreszcie odpocząć - mówi Mirosława Lemanczyk, właścicielka baru. - Gdybym miała więcej sił i mniej lat, to może jeszcze przyjmowalibyśmy klientów. Jednak trzeba by przystosować lokal do surowych norm unijnych. A przecież z przystępnymi cenami wiąże się niewielki zysk, nie było więc z czego inwestować.
W ostatnich latach w sąsiedztwie Placusia "wyrosło" kilka pizzerii, jednak jak twierdzi pani Mirka:
- Nie konkurowaliśmy ze sobą - mówi.
Pani Mirka martwi się o swoją pracowniczkę:
- Teraz zdaje maturę i co dalej? Na razie może trochę odpocząć, ale chciałabym, żeby znalazła pracę, to miła i uczciwa dziewczyna.
Jak przygotować się do rozmowy o pracę?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?