Chojniczanie doczekali się niezwykłego sąsiada. Niemalże pełne prawa obywatelskie uzyskał w tym roku łoś Finio, ogromna maskotka. A stało się to podczas niedawnego XIV finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
Ogłosiliśmy konkurs wśród widzów koncertu, chojniczanie sami podsunęli to imię, najczęściej wymieniane na karteczkach dostarczanych do sztabu - wyznał na scenie Przemysław Singer, szef sztabu w Chojnicach.
Finio zmienia adresy, ale zawsze trafia do przyjaciół Orkiestry.
Jego historia związana z Orkiestrą sięga 2003 roku. Wówczas to chojnicki sztab kierowany przez Albina Orlikowskiego otrzymał go od policji.
- Ta maskotka po prostu nie mieściła się w "błękitnym pokoju" - wspomina Albin Orlikowski. - Dlatego policjanci zdecydowali się podarować go nam na licytację.
Pierwszymi nabywcami łosia w 2003 roku byli Arseniusz Finster, burmistrz Chojnic oraz Bogdan Duraj, działacz sportowy i biznesmen. Rok później sam burmistrz "przygarnął" maskotkę. Od tej pory łoś zamieszkał w ratuszu. Nie musiał przez długi czas szukać nowego lokum, bo w ubiegłym roku burmistrza ubiegł Mirosław Janowski, przewodniczący Rady Miejskiej w Chojnicach. Wreszcie 8 stycznia br. nastąpiła przeprowadzka, bo czwartym właścicielem za 400 zł okazał się Ireneusz Korycki, miłośnik aut terenowych, szef chojnickiego Jeep Clubu, filii Automobilklubu Morskiego w Gdyni. Tu warto dodać, że przez kilka lat Korycki wraz ze zmotoryzowanymi przyjaciółmi wspierał chojnickich wolontariuszy. Dlatego, nawet za niższą cenę, Finio należał się mu. Skąd takie imię? Z książki Mariusza Janika ?Trzy fazy prawdy?. W tym przypadku burmistrz Chojnic nie zareagował jednak impulsywnie, lecz przyjaźnie. W tym kontekście użycie tego imienia jak najbardziej odpowiada włodarzowi.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?