Polipol w strefie

Niemiecka firma Polipol mająca swój zakład w Chojnicach jest zainteresowana inwestowaniem w filii Pomorskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej w Topolach koło Chojnic. W ciągu trzech lat ma tam powstać 170 miejsc pracy. W tej sprawie Witold Malinowski, prezes firmy negocjował we wtorek z prezesem PSSE, Januszem Ziółkowskim.
Pośrednikiem we wstępnych rozmowach był Arseniusz Finster, gospodarz miasta. Do pracy w nowym zakładzie potrzebni będą tapicerzy, szwaczki, stolarze.

- Firma Polipol to poważny partner, gdyż jest to największy pracodawca w mieście - stwierdza Arseniusz Finster, burmistrz Chojnic.

Istotnie, w chojnickim Polipolu pracuje już 900 osób. Niemieccy właściciele chcą, by ich filie zwiększały moc produkcyjną. Dlatego inwestowanie w strefie jest dobrym rozwiązaniem - przedsiębiorcy mogą liczyć na liczne ulgi. Przy zainwestowaniu przynajmniej miliona euro można uzyskać zwolnienie z podatku dochodowego na 10 lat. Wartość planowanej przez Polipol inwestycji znacznie przekracza tę minimalną kwotę, wynosi ok. 10 milionów złotych. Nowy zakład w Topolach ma zająć powierzchnię 3 hektarów.

- W końcówce roku powiększymy naszą siedzibę w Chojnicach o 4 tysiące metrów kwadratowych. Istnienie w Topolach, wewnątrz strefy, to kolejny planowany etap rozwoju fabryki - informuje prezes Malinowski.

Dodajmy, że Polipol to jeden z niemieckich liderów w branży mebli tapicerowanych, w tamtejszym rankingu zajmuje 6 miejsce. Jednocześnie posiada 4,5-procentowy udział w niemieckim rynku sprzedaży mebli. W Chojnicach Polipol uruchomił produkcję mebli w styczniu 1995 roku, wówczas w fabryce pracowało ok 300 osób. Dzisiaj zatrudnienie jest trzy razy większe, w takim samym stopniu wzrosła produkcja i sprzedaż, przede wszystkim na rynek niemiecki. Codziennie z Chojnic wyjeżdża 15 tirów z kompletami mebli w kontenerach. Jeśli negocjacje z zarządem PSSE zakończą się pomyślnie, ta produkcja znacznie wzrośnie.