W tym drugim przypadku omijają nas jednak punkty karne.
Na punktach mogą zaoszczędzić przede wszystkim ci, których auto zostało sfotografowane „od tyłu” i na zdjęciu nie widać kto siedzi za kierownicą samochodu. W przeciwnym razie strażnicy mogą dotrzeć do naszego zdjęcia z wydziału ewidencji. Jeśli ustalą, że to my kierowaliśmy samochodem możemy zarobić nie tylko punkty, ale też dodatkowy mandat.
Dlaczego strażnicy wprowadzili jednakowe stawki? Jak wielu kierowców zasłania się niepamięcią? Więcej na ten temat w najbliższym wydaniu „Dziennika Człuchowskiego”.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?