MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Roman Guzelak winny!

Monika Smól
Sędzia pozwolił na upublicznienie imienia i nazwiska Romana Guzelaka. Podkreślał, że stopień winy obwinionego jest bardzo wysoki.
Sędzia pozwolił na upublicznienie imienia i nazwiska Romana Guzelaka. Podkreślał, że stopień winy obwinionego jest bardzo wysoki.
Sąd Grodzki w Chojnicach uznał, że prezes spółki Promocja Regionu Chojnickiego - Roman Guzelak - jest winny zarzucanych mu wykroczeń: niezatrzymania się do kontroli policyjnej oraz stworzenia zagrożenia w ruchu drogowym.

Sąd Grodzki w Chojnicach uznał, że prezes spółki Promocja Regionu Chojnickiego - Roman Guzelak - jest winny zarzucanych mu wykroczeń: niezatrzymania się do kontroli policyjnej oraz stworzenia zagrożenia w ruchu drogowym. Za swój błąd Guzelak zapłaci 700 zł grzywny i pokryje koszty sądowe (170 zł). Sędzia Krzysztof Krysiak podkreślał, że 9 października ub.r., gdy doszło do zdarzenia, Guzelak był nietrzeźwy. Miał 0,9 promila alkoholu we krwi.
- Oceniam postępowanie obwinionego jako wysoce naganne - uzasadniał Krysiak.
Na rozprawie pojawił się burmistrz Arseniusz Finster, który był pasażerem Guzelaka w chwili, gdy usiłował zatrzymać go policyjny patrol. Włodarz wysłuchał uzasadnienia wyroku.
- Obwiniony miał obowiązek zatrzymać się do kontroli po sygnałach, które policjanci wysyłali od skrzyżowania ul. Młodzieżowej z Kościerską - mówił Krysiak. - Co do oceny dowodów sąd oparł się na zeznaniach policjantów. Wiarygodne są zeznania prowadzącego radiowóz Dariusza W. Obrona próbowała je podważyć, ale nie udało się to w najmniejszym zakresie.

Sąd uznał, że zeznania świadków obrony: burmistrza Arseniusza Finstera i biznesmena Tadeusza P. są dla sprzeczne z logicznym rozumowaniem i niewiarygodne.
- Obwiniony zeznał, że w aucie grała muzyka, śpiewano, rozmawiano, a szyby były zaparowane i dlatego nie słyszał i nie widział policji. Skoro tak, to miał widocznie bardzo zaburzoną percepcję i w tym stanie nie powinien prowadzić - kontynuował sędzia. - Zeznania burmistrza także są niewiarygodne. Nie mógł nic nie widzieć, chyba że spał, miał zamknięte oczy lub śpiewał. To przypuszczenia sądu. Sąd przypuszcza też, że Guzelak był najmniej nietrzeźwy i dlatego on prowadził oraz, że całą drogę pasażerowie zastanawiali się, czy się zatrzymać czy nie. Guzelak źle ocenił sytuację. Może chciał dotrzeć do domu, może do domu Finstera, aby tam się zabarykadować?
Sędzia podkreślił, że nie ma dowodów na nieprawdziwość zeznań policjantów.
- Wpływ na wyższą karę miało też to, że Guzelak jest osobą publiczną. Nie można z tego powodu stawiać się ponad innych. Każdy ma obowiązek zatrzymania się do kontroli. Uczą tego już na kursach prawa jazdy - dodał Krysiak.
Wyrok sądu nie jest prawomocny. Guzelak zapwiedział, że złoży apelację.

Janusz Gierszewski

komendant chojnickiej KPP

- Cieszę się, że policjanci zostali ocenieni jako wiarygodni. To warte podkreślenia. To, co orzekł sąd jest konsekwencją tego, że policjanci dobrze ocenili zdarzenie i uznali, że są podstawy, aby sprawę skierować do sądu.

od 7 lat
Wideo

Nowi ministrowie w rządzie Donalda Tuska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chojnice.naszemiasto.pl Nasze Miasto