Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rozmowa z Marcinem Synoradzkim o 15-leciu Red Devils Chojnice

Wojciech Piepiorka
Marcin Synoradzki to postać, bez której Red Devils by nie było
Marcin Synoradzki to postać, bez której Red Devils by nie było Wojciech Piepiorka
Z Marcinem Synoradzkim, o 15 latach istnienia futsalowego zespołu Red Devils Chojnice rozmawia Wojciech Piepiorka.

Pamiętasz dokładnie moment, kiedy podjąłeś, wraz z kilkoma przyjaciółmi, decyzję o utworzeniu Red Devils i skąd wziął się pomysł na nazwę?
W lutym 1995 jeszcze studiowałem w Poznaniu, ale wystąpiliśmy w kilku turniejach halowych pod nazwą "Nowa Anglia". W każdy weekend wracałem z Poznania i często z kolegami z osiedla bytowskiego graliśmy w piłkę - zimą na hali w "siódemce", a latem na boiskach asfaltowych "siódemki" i "piątki". Szło nam całkiem nieźle, więc postanowiliśmy zgłosić się do rozgrywek II ligi Chojnickiej Ligi Halowej jesienią 2005 roku. Pomysł na nazwę zespołu wyszedł ode mnie, gdyż jestem wielkim fanem Manchester United od 1989 roku, a jak wiadomo "Red Devils" to przydomek MUFC. Chłopaki, z którym zakładałem drużynę - Łukasz Prill, Tomek Mrozek, Adam Ciemiński, Darek Szadłowski i Maciej Ossowski zaakceptowali moją propozycję i tak rozpoczęła się nasza historia. Stroje oczywiście były od początku w barwach United, a co było wówczas wielką nowością, miały nazwiska zawodników na plecach.

Zakładając Red Devils spodziewałeś się, że przez 15 lat tak potoczy się historia zespołu? Najpierw zdobyliście dominację w Chojnicach, potem staliście się najlepszą drużyną futsalową na Pomorzu, a teraz gracie w krajowej elicie. Do tego powstało stowarzyszenie prowadzące klub, sekcje młodzieżowe oraz żeńska. Widać więc stały progres...
Ja sam nie założyłem tego zespołu, bez moich kolegów nie byłoby Red Devils. Na początku był to jeden z wielu zespołów kolegów z typowego osiedla, takich drużyn w Polsce były dziesiątki tysięcy. Stopniowo zespół ewoluował, pojawiali się coraz lepsi piłkarze, a co za tym idzie przychodziły kolejne zwycięstwa. Tak było do 2006 roku, kiedy wygrywając po raz kolejny Mistrzostwo Chojnic (do tej pory rekordowo zwyciężyliśmy w ChLH sześciokrotnie), wygrywając turniej Mistrzów Halowych na hali w Łuczniczce i wiele innych turniejów na terenie Pomorza i Kujaw uznaliśmy, iż należy zrobić krok naprzód. W rozgrywkach amatorskich wygraliśmy już wszystko, co było do wygrania, a ja zawsze miałem ambicję zaistnieć w futsalu ogólnopolskim. W Chojnicach właśnie padł finansowo zespół Holiday'u, więc "wskoczyliśmy" w lukę w rozgrywkach Polskiej Ligi Futsalu, choć musieliśmy rozpocząć granie od III ligi PLF. Za tym poszły następne sukcesy, kolejno wygraliśmy rozgrywki III i II ligi PLF awansując do Ekstraklasy w sezonie 2008/09.

Który moment w historii drużyny wspominasz z największym sentymentem, a który najchętniej wymazałbyś z historii Red Devils?
Ogromny sentyment mam do dwóch sukcesów w rozgrywkach Chojnickiej Ligi Halowej, wywalczonych w ostatnich sekundach ligi. W sezonie 1998/99 rywalizowaliśmy w ostatnim meczu sezonu z ekipą Drops/Kujawiak. Układ był taki, iż kto wygra spotkanie zostanie Mistrzem Chojnic, a jeśli padnie remis to tytuł przypadnie zespołowi Old Horses, który obserwował spotkanie z trybun. Wygraliśmy 4:3 strzelając ostatnią bramkę na bodajże 20 sekund przed końcem. Radość była ogromna, gdyż to był nasz pierwszy triumf w tych rozgrywkach. Drugim takim sukcesem było zwycięstwo w sezonie 2005/06 kiedy rywalizowaliśmy z drużyną Therapeutica/AutoEko wzmocnioną zawodnikami Wicemistrza Polski Holiday Chojnice. Układ w tabeli był taki, iż rywalom do Mistrzostwa Chojnic wystarczał remis, my musieliśmy wygrać. Grając bez gwiazd, samymi amatorami w niezwykle dramatycznych okolicznościach zwyciężyliśmy 3:2 po dwóch bramkach Karola Lewandowskiego i jednej mojej.
Równie wielką radość sprawiły mi kolejne awanse drużyny w rozgrywkach Polskiej Ligi Futsalu. W błyskawicznym tempie wygraliśmy rozgrywki III i II ligi awansując do I ligi, która wówczas zmieniła nazwę na Ekstraklasa Futsalu. W III lidze występowałem jeszcze jako zawodnik, ale po sezonie 2006/07 ustąpiłem miejsca młodszym piłkarzom i od tej pory grywałem jedynie w rozgrywkach amatorskich i beach soccer.
A największym rozczarowaniem bezsprzecznie był spadek z Ekstraklasy w sezonie 2008/09. W przedostatniej kolejce przegraliśmy "wygrany" mecz z Gaszyńskimi w Krakowie 5:6, jeszcze nigdy w życiu nie miałem tak ponurego powrotu do Chojnic, a wracałem sam autem. Przez 550 km człowiek bił się z własnymi myślami, przyszłość drużyny zawisła na włosku. Na szczęście udało się przetrzymać "chude" dni i postawić zespół sportowo i finansowo na nogi.

Jak chciałbyś żeby wyglądało kolejne 15 lat w historii "Czerwonych Diabłów"?
Chciałbym w ciągu kilku najbliższych lat utworzyć zawodowy zespół, który będzie rywalizować o najwyższe laury w Polsce. Czeka nas wiele pracy, ale ja wraz z kolegami z zarządu mamy ambicję, aby Chojnice liczyły się na sportowej mapie Polski. Chcemy w przyszłości utworzyć Sportową Spółkę Akcyjną, która zarządzać będzie klubem. Równie duże nadzieje pokładamy w pracy z młodzieżą, już wkrótce wdrożymy plan szkolenia dzieci i młodzieży w pięciu grupach wiekowych. Dzięki pomocy burmistrza dr Arseniusza Finstera i całej rady miejskiej oraz licznej rzeszy sponsorów zespół ma solidne fundamenty finansowe, pozwalające myśleć o dalszym rozwoju. Chciałbym w tym miejscu w imieniu zarządu i zawodników gorąco podziękować wszystkim naszym dobroczyńcom, którzy przyczyniają się do naszych sukcesów.

Gracze Red Devils Chojnice w statystykach
Zawodnicy, którzy rozegrali najwięcej meczów w Red Devils we wszystkich rozgrywkach (stan na 24 lipca br.):
Marcin Synoradzki 435 i 371;
Michał Jeszka 319 i 149;
Jakub Skiba 287 i 183;
Jakub Mączkowski 199 i 88;
Adam Żołądź 191 i 91;
Dariusz Szadłowski 145 i 112;
Jacek Burglin 138 i 5;
Artur Zieliński 135 i 43;
Patryk Buława 123 i 75;
Karol Lewandowski 113 i 91;
Mariusz Kaźmierczak 108 i 140;
Łukasz Prill 96 i 71;
Artur Chrzonowski 93 i 73;
Piotr Papierowski 96 i 60;
Mateusz Frymark 70 i 61;
Arkadiusz Nartowski 67 i 28;
Tomasz Fojut 67 i 26;
Ariel Januszewski 64 i 1;
Artur Gajewski 56 i 1;
Michał Papierkiewicz 57 i 0;
Maciej Ossowski 53 i 24;
Michał Kartuszyński II 47 i 16;
Michaił Sundeev 46 i 35;
Kamil Grzębowski 46 i 15;
Tomasz Broner 44 i 38;
Mateusz Szynwelski 43 i 14;
Mariusz Sobieszczuk 41 i 5;
Daniel Kępa 41 i 0;
Sławomir Mierkiewicz 39 i 0;
Łukasz Sobański 38 i 48;
Grzegorz Rybakowicz 37 i 0;
Andrzej Stopa 37 i 17;
Wojciech Stolp 35 i 7;
Adam Ciemiński 35 i 14;
Robert Gierszewski 35 i 0;
Sebastian Stalka 34 i 18;
Marek Cirkowski 34 i 12;
Sergiej Jeroszewicz 34 i 3;
Andrzej Borowski 34 i 81;
Jakub Góra 32 i 11;
Tomasz Gliszczyński 31 i 3;
Krzysztof Syngierski 30 i 5;
Wojciech Pięta 27 i 52;
Przemysław Lorbiecki 27 i 18;
Mariusz Adamczyk 23 i 16;
Dawid Sikorski 23 i 7;
Michał Repiński 23 i 5;
Jacek Tobolski 22 i 3;
Marat Duvanaev 22 i 4;
Krzysztof Czapiewski 21 i 3;
Jacek Januszewski 19 i 4;
Marek Kobus 18 i 0;
Bartosz Lepak 17 i 1;
Krzysztof Kokosiński 16 i 26;
Robert Kozłowski 16 i 10;
Robert Pruszak 15 i 19;
Paweł Koperski 15 i 1;
Artur Włoch 15 i 0;
Dariusz Gliniewicz 14 i 13;
Adam Piekarski 14 i 1;
Emil Kanetov 14 i 4;
Dariusz Dobranc 14 i 2.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chojnice.naszemiasto.pl Nasze Miasto