Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sławomir Ziemak: Chojniczanka powinna być pierwsza

Wojciech Piepiorka
Sławomir Ziemak
Sławomir Ziemak W. Piepiorka
Ze Sławomirem Ziemakiem, kapitanem Chojniczanki Chojnice, o zakończonej rundzie je-siennej w piłkarskiej drugiej lidze i celach na rundę wiosenną rozmawia Wojciech Piepiorka.

Czy spodziewałeś się, że na półmetku sezonu będziecie w tabeli tak wysoko, ze stosunkowo niewielką stratą do lidera?
Jeszcze podczas okresu przygotowawczego nie spodziewałem się tego. Całe zamieszanie wokół Chojniczanki, tyle tych transferów... To wszystko, przynajmniej mnie, nie napawało optymizmem. Po sparingach nie byliśmy do końca zadowoleni. To nie było to, co sobie zakładaliśmy i nasza postawa w lidze była pewną niewiadomą. Po pierwszym meczu z Polonią Słubice, gdy zobaczyliśmy jak to wygląda na boisku, uwierzyliśmy w siebie. A tak na prawdę to po meczu z Zagłębiem Sosnowiec wstąpił w nas dobry duch i wiedzieliśmy, że możemy w tej lidze powalczyć ze wszystkimi.

Gdyby mecze kończyły się równo po 90 minutach, mogłoby być jeszcze lepiej...
Obliczaliśmy sobie z chłopakami punkty stracone w zremisowanych meczach, które powinniśmy wygrać i przegranych, które powinniśmy zremisować, to wyszło nam, że powinniśmy dziś mieć sześć-siedem punktów więcej. Nie mogliśmy przeboleć tych porażek po bramkach straconych w ostatnich sekundach. Wielokrotnie analizowaliśmy te sytuacje. Gdy przytrafiło się to nam po raz pierwszy w meczu z Bałtykiem w Gdyni stwierdziliśmy: "zdarza się - przypadek". Za drugi razem w meczu z Zawiszą Bydgoszcz zaczęło do nas docierać, że nie było w tym przypadku. Gdy w meczu z Elaną Toruń zdarzyło się to trzeci raz - dramat. Mieliśmy też okres kilku remisów z rzędu. Dopadł nas marazm i to było najgorsze. Myślę, że tym meczem z Miedzią Legnica wróciliśmy na właściwe tory. Mam tylko nadzieję, że te punkty, które nieszczęśliwie straciliśmy jesienią, odbijemy sobie w rundzie rewanżowej.

Wracając do letniego przewietrzenia składu. Z perspektywy czasu chyba wyszło to na dobre?
Po całej rundzie możemy ocenić, że były to trafione decyzje. Każdy, kto ogląda nasze mecze, może powiedzieć, że gra Chojniczanki wygląda inaczej, niż w trzeciej lidze. Nie chcę powiedzieć, że w poprzednim sezonie graliśmy źle, ale trzecia liga wymagała od nas innych schematów i zachowań, bo tam trudniej grało się piłką. Myślę, że gdyby skład nie był przewietrzony po awansie, nie poradzilibyśmy sobie w drugiej lidze. Tak dalece idąca przebudowa drużyna wiąże się z ryzykiem i nasza postawa była pewną niewiadomą. Na szczęście się udało.

Do stylu gry Chojniczanki rzeczywiście trudno mieć zastrzeżenia, ale po wielu meczach skarżyliśmy się na skuteczność. Gdy widziałeś jak koledzy z napadu marnują kolejne okazje do strzelenia bramek, nie bolały cię od tego zęby?
Jeszcze z początku rundy nie czuliśmy z tego powodu jakiegoś wielkiego rozczarowania, bo taka jest piłka. Potem coraz częściej łapaliśmy się za głowę, a już przegięcie nastąpiło w meczu z Rakowem Częstochowa. Ze Sławkiem Pachem i Aleksem, ale też innymi zawodnikami, ciągle chcieliśmy grać do przodu, ciągle kreować okazje bramkowe, ale z każdą - już nawet nie stu-, a dwustu-procentową - zmarnowaną okazją, schodziło z nas powietrze. Możemy to zrzucić na barki tego, że to nasz pierwszy sezon na szczeblu centralnym. W rundzie wiosennej będzie lepiej. Musi być lepiej.

Mówiłeś o współpracy ze Sławomirem Pachem i Aleksandarem Atanackoviciem. Wolicie grać w środku we dwójkę czy we trójkę?
Najlepiej czuję się, gdy gram ze Sławkiem i z Aleksem. Każdy z nas jest inny, wymieniamy się pozycjami i uzupełniamy. Aleksowi bardzo ciężko zabrać piłkę, potrafi wziąć na siebie dwóch rywali i przeciągnąć akcję. Całkiem inne atuty mamy ja i Sławek Pach i może dlatego nasza gra w środku wypaliła, choć tak naprawdę niezbyt często grywaliśmy trójką w środku pola.

Jesteś, jak na razie, do spółki z Tomkiem Pestką, najlepszym strzelcem Chojniczanki w tej rundzie.
Mogłem być nawet samo-dzielnie najskuteczniejszym zawodnikiem Chojniczanki, gdybym wykorzystał rzut karny w meczu z Rakowem, czy zdobył bramkę w sytuacji sam na sam z bramkarzem w końcówce meczu z Nielbą Wągrowiec. Cieszę się ze strzelonych bramek, ale powiem ci szczerze, że wolałbym te bramki zamienić na asysty przy golach naszych napastników. Tak naprawdę my środkowi pomocnicy nie potrzebujemy bramek. Ja bardziej cieszę się gdy zagram komuś z kolegów dobrą piłkę, a on strzeli z tego gola.

Jaka jest druga liga z boiska?
Nas nikt nie zaskoczył w tej lidze. Naszym plusem jest to, że z każdym rywalem prowadziliśmy otwarta grę. Staraliśmy się konstruować akcje od tyłu, przez kolejne formacje. Oprócz młodej drużyny z Częstochowy i Czarnych Żagań, żaden przeciwnik nie pokazał więcej, niż się spodziewaliśmy. A szczególnie Olimpia Grudziądz i Zawisza Bydgoszcz. Uważam, że są to zespoły w naszym zasięgu i mogliśmy wygrać mecze z nimi. Trzeba zauważyć, że nie przytrafiła nam się żadna zdecydowana porażka - wszystkie jedną bramką po golach w ostatniej akcji meczu. Nikt nas nie rozpracował. Nie chcę jednoznacznie oceniać, czy ta druga liga jest słaba, średnia, czy mocna. Uważam jednak, zresztą moi koledzy z drużyny także, że powinniśmy być na pierwszym miejscu.

To poniekąd wiąże się z moim ostatnim i chyba najważniejszym pytaniem. Pozycja wyjściowa do walki o dwa premiowane awansem do pierwszej ligi miejsca jest dobra. Myślicie na poważnie żeby walczyć o ten awans?
Każdy z nas jest wojownikiem. Każdy z nas po to wychodzi na boisko, że grać najlepiej jak potrafi. A jeżeli chcemy zrobić coś najlepszego, musimy walczyć o najwyższe cele. Po co grać o trzecie, czy czwarte miejsce? Co to nam daje? Jeżeli mamy możliwości, dobrą sytuację, wysoko stawiajmy sobie poprzeczkę. Bądźmy na piedestale, bo wtedy wszyscy się z nami liczą, szanują nas i wówczas możemy dumnie chodzić z piersią wysuniętą do przodu.

Czyli wiosną chcecie odzyskać to, co wasze?
Cieszę się, że wyczytałeś to z moich słów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chojnice.naszemiasto.pl Nasze Miasto