Jest to jedyne w powiecie takie urządzenie w posiadaniu druhów.
Ciekawostką jest fakt, iż nawet Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Chojnicach nie dysponuje defibrylatorem. Druhowie z Czerska kupując to urządzenie pomyśleli o niemalże każdym szczególe.
- Chcieliśmy, żeby podzespoły z naszego defibrylatora pasowały do tego, którym dysponuje karetka pogotowia w Czersku - mówi Andrzej Kuchenbecker, naczelnik OSP w Czersku. - Często bowiem zdarza się, że na miejscu wypadku jesteśmy pierwsi. To my często podejmujemy akcję ratowania życia.
W czerskiej jednostce OSP jest już 15 strażaków przeszkolonych do udzielania pomocy medycznej ofiarom wypadków drogowych. Tych z kolei jest znacznie więcej niż np. pożarów. Wynika to z tego, iż Czersk leży przy bardzo ruchliwej trasie, tzw. berlince. Kolizje i wypadki są tutaj niemalże codziennością.
- W Czersku mamy tylko jedną karetkę pogotowia, która ma bardzo duży obszar swojego działania - dodaje Kuchenbecker.
Nie należy się martwić, że strażacy obchodząc się nieumiejętnie z defibrylatorem nie będą pomagać, tylko szkodzić poszkodowanemu. Wszyscy zostali bowiem przeszkoleni w zakresie obsługi. Dodatkowo urządzenie wydaje polecenia w języku polskim.
- W ferworze akcji nie ma żadnego ryzyka, że na przykład wciśnie się nie ten guzik - mówi naczelnik. - Defibrylator ma tylko jeden przycisk, który sygnalizuje gotowość urządzenia do działania.
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?