Inauguracyjne spotkanie V ligi w Lipuszu ściągnęło na stadion blisko 400 widzów. O ile kibice spisali się na "piątkę", to "pała" należy się organizatorom meczu. Na kilkanaście minut przed pierwszym gwizdkiem na boisku nie było jeszcze linii i w panice wyrysowano niewymiarowy plac gry.
- Jedno pole karne miało chyba 11, a drugie 13 m - mówią zawodnicy z Chojnic.
Jako pierwsi do ataku ruszyli gracze Chojniczanki. Już po 6 minutach gry prostopadłe podanie Krzysztofa Gierszewskiego otworzyło drogę do bramki Tomaszowi Pestce i ten nie pomylił się w sytuacji sam na sam. Takie akcje kibice w Chojnicach często mogli oglądać przy okazji meczów juniorów starszych Chojniczanki, w których obaj zawodnicy razem grali.
- "Obudziliśmy się" dopiero po stracie bramki, bo przez pierwsze minuty zjadła nas trema i Chojniczanka to wykorzystała - mówi były trener Wdy, Jan Jereczek.
Wda z minuty na minutę poczynała sobie coraz śmielej. Kwadrans po stracie bramki, wyrównała z rzutu karnego za sprawą Michała Sobieszewskiego. Karnego spowodował Michał Kukliński, który nie nadążył za napastnikiem Wdy i złapał go za koszulkę w polu karnym.
Mecz był do samego końca wyrównany. Po stronie Chojniczanki dobre okazje mieli "Pestek" (strzał w poprzeczkę) i Mateusz Frymark, a sytuacje gospodarzy marnowali Krzysztof Knopik i Przemysław Zabnorowski.
- Uważam, że remis jest sprawiedliwy - mówi Jereczek.
W Lipuszu z jednego punktu są zadowoleni, a dla Chojniczanki remis z beniaminkiem to strata dwóch punktów...
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.224.0/images/video_restrictions/0.webp)
Sensacyjny ruch Łukasza Piszczka
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?