Na razie syndykowi, Władysławowi Sowirkowi, udało się wypłacić pensje za trzeci kwartał 2009 roku. Dla zatrudnionych w firmie stolarskiej to często tragedia. Byli tam zatrudnieni jedyni żywiciele rodzin, a także małżeństwa.
- Pieniądze na zaległe pensje otrzymałem z pożyczki Funduszu Świadczeń Gwarantowanych. Udało mi się też wydzierżawić zakład w Krzyżu. Staram się znaleźć najemcę na zakład w Kamionce - tłumaczy Sowirk. - Jeśli pozyskam jakieś pieniądze, to oczywiście w pierwszej kolejności wypłacę je ludziom.
Zakład w Kamionce jest w pełni wyposażony w maszyny stolarskie. Na terenie ponad 5 hektarów jest hala o powierzchni 6 tys. metrów kwadratowych.
Marek Jankowski, burmistrz Czerska, zna sytuację zakładu w stanie upadłości. Jak mówi, sam stara się pozyskać potencjalnego inwestora na zakład w Kamionce.
- Czekam na odpowiedź firmy zajmującej się żeliwem. Jedna ze zwolnionych osób prosiła także o prace interwencyjne. Lista zwolnionych trafiła do Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej - wylicza burmistrz. - Proszę zrozumieć, że w takich sytuacjach bezpośrednio nie możemy pomóc.
Szczytem szczęścia zwolnionych pracowników byłoby zapewne, gdyby powtórzyła się sytuacja z czerwca ubiegłego roku z Chojnic. Wówczas zamknięta została firma szyjąca odzież. Pracę straciło ponad 100 osób. Wówczas staraniem Stanisława Skaji, starosty chojnickiego, kilkadziesiąt osób zatrudniło Seko.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?