Chciała urlop na kampanię, ale starosta się nie zgodził

Gierszewska jest powiatowym rzecznikiem konsumentów w Chojnicach, czyli podlega staroście Stanisławowi Skai. Na jego ręce złożyła pismo o udzielenie jej bezpłatnego urlopu na okres kampanii wyborczej.

- Uznałam, że to naturalny ruch. Nie chciałabym wykorzystywać swojej funkcji do kampanii wyborczej i prowadzić jej w trakcie pracy. Stąd moja prośba o urlop - mówi Gierszewska.

Kandydatka PJN początkowo złożyła pismo o udzielenie jej bezpłatnego urlopu na okres miesiąca. Starosta jednak jej go odmówił. Potem zachorował i wziął zwolnienie lekarskie, decyzje podejmował więc jego zastępca, Przemysław Biesek-Talewski.

Dziś Skaja, który nadal przebywa na chorobowym, nie chce komentować swojej decyzji. - Nie mogę rozmawiać. Jestem na zwolnieniu. Proszę zadzwonić w poniedziałek - mówi Skaja.

Joanna Gierszewska kolejne rozmowy o urlopie kontynuowała już z wicestarostą Bieskiem-Talewskim. Ten podszedł do sprawy zupełnie inaczej. - Pani rzecznik zaproponowała, że w pracy będzie dwa dni, a trzy na urlopie. Moim zdaniem był to uczciwy układ i nie zakłóciłoby to działania biura - mówi.
Ostateczną decyzję podjął jednak Stanisław Skaja, podtrzymał swoje poprzednie stanowisko i konsekwentnie odmówił udzielenia bezpłatnego urlopu Joannie Gierszewskiej. - To nie była moja decyzja. Pani rzecznik zapewniła mnie, że praca jej biura nie będzie zakłócona - mówi wicestarosta Biesek-Talewski. - Nie dopatrywałbym się w tej decyzji powodów politycznych.

Joanna Gierszewska jest rozżalona decyzją swojego pracodawcy. - Chciałam uczciwie prowadzić kampanię i nie wykorzystywać swojego czasu pracy. Mój wniosek zmierzał tylko do uczciwego podejścia do mojego kandydowania - mówi pani rzecznik. - Miałam i mam zaproszenia z różnych miejsc na szkolenia z zakresu ochrony praw konsumenta, ale przekładam je na okres po wyborach. Kampanię będę prowadziła po godzinach pracy i bez szkody dla interesantów - zapewnia.