18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Chojnice. Sprawa Walerego: kije były dwa?

Maria Sowisło
Volodymyr Dubchok, konsul Ukrainy zeznał, że przyczyny śmierci Walerego były znane przed sekcją
Volodymyr Dubchok, konsul Ukrainy zeznał, że przyczyny śmierci Walerego były znane przed sekcją Maria Sowisło
Gdzie się podziały dwa elementy kija? Na to pytanie starał się znaleźć odpowiedź sędzia prowadzący głośną sprawę pobicia Walerego H.

Sędzia Radosław Wyrwas prowadzi głośną sprawę pobicia Walerego H., obywatela Ukrainy mieszkającego w Chojnicach, który po bójce zmarł. Na ławie oskarżonych zasiada 27-letni Daniel S., narodowości romskiej, który miał uderzyć mężczyznę pięścią w twarz oraz wspólnie z 16-letnim bratem bił go kijem, przypominającym według świadków trzonek od miotły, po tułowiu i nogach. Ten sam mężczyzna jest również oskarżony o bicie po głowie i ciele Teodora S., w którego obronie stanął Walery.

Podczas ostatniej rozprawy sędzia niemal rozpaczliwie chciał się dowiedzieć gdzie są dwa elementy kija, które ojcu oskarżonego odebrał jeden z policjantów podczas zatrzymania. Trzy elementy są dowodami w sprawie.
- Brakuje nam dwóch fragmentów. Co się stało z tymi nieszczęsnymi kijami - dopytywał sędzia policjantów. Ci z kolei nie bardzo potrafili powiedzieć komu z ekipy dochodzeniowo-śledczej je przekazali. Od zdarzenia minął już prawie rok.

Do sądu wpłynęła również opinia mechanoskopa, który zbadał kije-dowody. Określił on, że dwa elementy są z drewna sosnowego, a jeden z bukowego.
- Kije były więc przynajmniej dwa - skwitował sędzia Wyrwas.

Ta opinia jest więc zaprzeczeniem zeznań oskarżonego, jego brata i ojca, który utrzymują, że tylko najmłodszy z nich miał w ręku kij podczas bójki z Walerym.
Niespodziewanie także na rozprawie pojawił się ukraiński konsul, Volodymyr Dubchak. Został przesłuchany w związku z wątpliwościami dotyczącymi ustalenia przyczyny śmierci Walerego. Ta miała być znana przed wynikami sekcji zwłok. I wydaje się, że konsul tę informację potwierdził. Warto przypomnieć, że według biegłego patologa Ukrainiec zmarł na zawał serca, a nie ze względu na pobicie go przez Romów. Tutaj ważne są terminy. Sekcja zwłok odbyła się 16 grudnia i zakończyła ok. godz. 11.30.
- 15 grudnia otrzymałem faksem zawiadomienie, że obywatel Ukrainy zmarł w wyniku bójki - zeznawał Dubchak. - Następnego dnia, 16 grudnia, z chojnicka prokuratura łączyłem się dwa razy: o godz. 9.32 i 10.43. Mam dowód w postaci bilingów. Podczas jednej z tych rozmów usłyszałem od prokuratora Grzegorza Bejnara, że on się tą sprawą nie zajmuje, ale przecież się zdarza, że młodzi ludzie umierają na zawał serca. Byłem zaskoczony, bo dzień wcześniej otrzymałem pismo wskazujące na inną przyczynę śmierci - kontynuował.

- Tę sprawę trzeba wyjaśnić do końca - skwitował już na sądowym korytarzu konsul Dubchok.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chojnice.naszemiasto.pl Nasze Miasto