Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Chojnicka "Ósemka" pachniała drożdżówkami. Wielkanocne śniadanie dla prawie 300 osób. Były też prezenty

Maria Sowisło
Maria Sowisło
W Szkole Podstawowej nr 8 im. Jana Pawła II w Chojnicach mieszkańcy spotkali się na śniadaniu wielkanocnym. I to po raz 13. z rzędu posiłek został przygotowany przez osoby związane z placówką, Warsztatami Terapii Zajęciowej, szkolne koło Caritas, Bank Żywności i Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej przy aplauzie władz miasta.

Atmosfera podczas wielkanocnego śniadania była przednia, a uczestnicy zachwalali serwowane potrawy. Ich zapach przyprawiał o burczenie w brzuchu tuż po otwarciu drzwi szkoły. Największą atrakcją był chyba pokaz przygotowywania i pieczenia drożdżówek. Taki aromat pamiętają chyba wszyscy, którzy odwiedzali swoje babcie i mamy.

- Jesteśmy dumni, że instytucje, jak Warsztaty Terapii Zajęciowej, Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej i Bank Żywności, partycypują w organizacji tego pięknego przedsięwzięcia dla osób potrzebujących. Te lata 2000 kiedy zaczynaliśmy to spotkanie, pokazały że jest potrzeba, by przyjść, poczuć się bezpiecznie, pobyć ze sobą, porozmawiać, pośmiać się. Przecież do świąt Wielkiej Nocy przygotowujemy się, chcąc dać drugiemu człowiekowi dobro. Chojnice to dobre miejsce żeby pomagać, a ludzi którzy chcą pomagać jest na szczęście więcej niż tych, którym pomagać trzeba – mówi dyrektor SP nr 8 w Chojnicach Jarosław Gomułka.

od 16 lat

Śniadanie wielkanocne to przede wszystkim inicjatywa społeczności szkoły i Warsztatów Terapii Zajęciowej w Chojnicach oraz szkolnego koła Caritas, Banku Żywności i Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej.

- Mamy to szczęście, że szkoła gości mieszkańców. Cieszy nas, że to już 13 lat i chcielibyśmy, żeby to trwało dłużej. Zaangażowało się wielu wolontariuszy i firm. Niech dobro wraca do tych, którzy je rozdają – mówi kierownik WTZ w Chojnicach Joanna Warczak.

O to, żeby na stołach nie zabrakło jedzenia i picia dbali przede wszystkim uczniowie ze szkolnego koła Caritasu. Uwijali się, jak w ukropie, donosząc coraz to lepsze przysmaki.

- Pomagam, bo sprawia mi to przyjemność. Mam satysfakcje, że ludzie się uśmiechają i są szczęśliwi. Ja po prostu to bardzo lubię i nie mogłabym bez tego żyć – kwituje 12-letnia wolontariuszka Martyna Jażdżewska.

Już po śniadaniu wielkanocnym rozdane zostały paczki z produktami o długim terminie przydatności do spożycia i słodkościami.

ZOBACZ TAKŻE:
Zamek w Malborku od powojennej ruiny do UNESCO. Tu każdy coś pamięta z odbudowy zabytku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na chojnice.naszemiasto.pl Nasze Miasto