Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Duża piłka poza Trójmiastem od lat toczy się w niewielkich Chojnicach i malutkiej Stężycy. To tutaj kluby zapraszają na II ligę

Rafał Rusiecki
Rafał Rusiecki
Chojniczanka Chojnice zimową przerwę spędziła na piątym miejscu w tabeli II ligi
Chojniczanka Chojnice zimową przerwę spędziła na piątym miejscu w tabeli II ligi Joanna Urbaniec
W perspektywie kilku-kilkunastu lat nie ma gotowego przepisu na prężnie działający klub piłkarski. Nie jest też powiedziane, że te najlepsze mogą działać jedynie w dużych ośrodkach miejskich. W futbolu na szczeblu centralnym zakochane są 40-tysięczne Chojnice, ale też 2-tysięczna Stężyca. Trzymają poziom na Pomorzu.

Chojniczanka Chojnice oparta na 130 lokalnych sponsorach

Od przeszło dziesięciu lat sen o wielkiej piłce nożnej z różnym skutkiem realizuje w Chojnicach grupa pasjonatów. Chojniczanka w rozgrywkach 2010/2011 pojawiła się na poziomie II ligi, która wówczas podzielona była jeszcze na dwie grupy (wschodnią i zachodnią). Od sezonu 2013/2014 „Chojna” występowała już na zapleczu Ekstraklasy, kilka razy będąc blisko spełnienia historycznego kroku do krajowej elity.

Ostatnimi czasy piłkarze z Chojnic „skaczą” między drugim a trzecim poziomem rozgrywkowym. W sezonie 2022/2023 mimo solidnego budżetu na poziomie 6,93 mln złotych nie udało się utrzymać miejsca w Fortunie 1 Lidze. Chojniczankę wspierała rekordowa w skali całej ligi grupa 138 podmiotów. To efekt wieloletnich starań, gdzie budżet oparty jest na wielu współpracujących z klubem partnerach. Średnio każdy ze sponsorów zasilił budżet wpłatą 40 tysięcy złotych. Marketingowcy wyliczyli, że ze 130 promowanych przez klub marek największą ekspozycję miały Zakłady Mięsne Skiba.

Płace piłkarzy muszą pozostawać w budżetowych ryzach

„Chojna” w zdecydowanych ryzach potrafiła utrzymać wskaźnik wynagrodzeń względem przychodów. Wyniósł on tylko 35 procent i chojnicki klub ustąpił w tym względzie jedynie Stali Rzeszów, która zaledwie 20 procent swojego budżetu przeznaczała na pensje. A dokładnie było to 2,40 mln złotych.

Średnia frekwencja podczas meczów na stadionie przy ul. Adama Mickiewicza 12 w Chojnicach wyniosła 1 281 osób, co dało 14 miejsce w 1 lidze. Chojniczanka z dnia meczowego zarobiła 300 tysięcy złotych, a jeden kibic średnio wydawał 13 złotych.

Puszczy Niepołomice się udało, co daje nadzieję na przyszłość

Mimo tych rozsądnych ram ekonomicznych i dużego wsparcia środowiska lokalnych przedsiębiorców Chojniczanka spadła do II ligi. Dla porównania warto podać, że dysponująca niższym budżetem (5,26 mln złotych) Puszcza Niepołomice sensacyjnie awansowała po barażach do PKO Ekstraklasy. Klub z miasta liczącego 16,5 tysiąca mieszkańców spełnił marzenia swoich kibiców. A to daje nadzieję wielu podobnym z małych ośrodków.

„Chojna” na razie musi powalczyć o powrót na zaplecze Ekstraklasy. Po rundzie jesiennej sezonu 2023/2024 jest na dobrej pozycji, zajmując piąte miejsce z dorobkiem 30 punktów. Bezpośredni awans uzyskają dwa pierwsze zespoły (na razie to Kotwica Kołobrzeg i KKS 1925 Kalisz), ale kolejne cztery zmierzą się w barażach.

- Każdy ma prawo do swojej opinii. Chojniczanka ma swoje marzenia i cele, które chce realizować. Są takie momenty, kiedy balansujesz na granicy dwóch lig. Z każdego sezonu można wyciągnąć wnioski. Przy dobrych, mądrych i skutecznych decyzjach można wejść do I ligi i utrzymać się. Przykładem jest Puszcza Niepołomice, która wiele sezonów grała w I lidze, aż w końcu weszła do ekstraklasy. Uważam, że klub ma pomysł jak funkcjonować w I lidze - przekonuje Krzysztof Brede, trener Chojniczanki.

Konieczne przeobrażenie szatni po spadku z I do II ligi

Szatnia Chojniczanki przeszła wielką zmieną po spadku z I do II ligi. To był jednak świadomy ruch ze strony działaczy.

- Są dwie drogi - można wymienić całą kadrę lub próbować grać dalej. My wybraliśmy tę pierwszą. Latem została piątka piłkarzy. Byli wśród nich młodzi piłkarze Czesław Raburski oraz Kacper Korczyc. Do tego Grzegorz Szymusik po rekonstrukcji wiązadeł, bramkarz Damian Primel i Tomasz Mikołajczak. Dokoptowaliśmy do nich 22 zawodników. Część z nich doszła tuż przed startem rozgrywek, jak Andria Edmundsson, czy Marcin Kozina. Te ruchy nie mogły pozwolić na to, że od razu ruszymy. Było tak, że mogliśmy jedynie liczyć, że to zafunkcjonuje i wtedy mamy farta. Bardziej realne było, że musimy się nastawić, że to wypali za jakiś czas - opisuje realia przemiany trener Brede.

Chojniczanka Chojnice praktycznie nie myli się przed własną publicznością. W domu przegrała na jesieni tylko raz (1:2 z Pogonią Siedlce). Na dobre i na złe z chojnicką drużyną od 2012 roku jest Tomasz Mikołajczak. 36-letni piłkarz jesienią zdobył osiem bramek i tym samym przeżywa kolejną „drugą młodość”.

- Bardzo się cieszę, że Tomek zdobył 9 bramek, bo miał jeszcze jedną w meczu pucharowym ze Śląskiem - wylicza Krzysztof Brede. - Imponuje skutecznością i to jest drużynie potrzebne. Wypracowaliśmy wspólny pogląd, na jego przygotowanie do meczów. Zaakceptował rolę zawodnika raz zaczynającego od pierwszych minut, a innym razem wchodzącego z ławki rezerwowych. Ta mądrość naszego sztabu szkoleniowego pokazała, że można dobrze wyeksponować jego atuty. Czy się martwię? Widzę, że są zawodnicy, którzy biorą z Tomka przykład. Antek Prałat, czy Marcin Kozina, Kacper Korczyc to chłopacy, którzy będą regularni. Antek Prałat pokazał, że możemy na niego liczyć. Razem z pucharem zdobył 5 bramek.

Długoletnia wizja rozwoju futbolu w Stężycy

Jeden punkt więcej i jedno spotkanie rozegrane mniej od Chojniczanki ma Radunia Stężyca. To drugi przedstawiciel Pomorza w rozgrywkach II ligi. Popularne „Kanarki” sportową siłę zawdzięczają długoletniej wizji samorządowców. Bez tego zaplecza i rozbudowywanej infrastruktury sportowej nie można byłoby myśleć o centralnym szczeblu piłkarskim w gminie, która liczy ponad 10 tysięcy mieszkańców.

- Liga jest tak ciężka i tak wyrównana, że nikt chyba - nawet ci, którzy dłużej występują na tym szczeblu - nie mogą założyć, że spokojnie sobie poradzą - tłumaczy Szymon Hartman, trener Raduni. - Trzeba się starać z meczu na mecz. Trzeba być skoncentrowanym, zmobilizowanym. Mówię tu o zawodnikach, sztabie i całej organizacji, wszystkich osobach dookoła. Tu musisz zbierać punkty, nie można pozwolić sobie na momenty słabości, bo powoduje to słabszy wynik na boisku. Sześć drużyn walczy o awans plus cztery o utrzymanie. I tylko z racji tego co najmniej dziesięć drużyn zakończy sezon z konkretnym rezultatem - spadek, baraż, czy awans.

Forma Raduni jeszcze faluje. Rozgrywa właśnie trzeci sezon na poziomie II ligi. W rozgrywkach 2022/2023 trener Hartman prowadził zespół z trudnej końcówce, w której udało się uchronić przed spadkiem. Obecny sezon wygląda pod tym względem zdecydowanie lepiej.

- Ta końcówka, utrzymanie i to, jak zaczęliśmy pracować w trzech meczach ostatniego sezonu, dały podstawy, żeby dobrze wejść w nowy. Bardzo dużo chłopaków się zmieniło, praktycznie cała kadra. Przyszło wielu nowych zawodników. Pierwsze podwaliny pod naszą grę w tym sezonie były już jednak w poprzednim - przekonuje szkoleniowiec.

Komfort zespołowi dają bramki Mateusza Kuzimskiego. Były napastnik Warty Poznań, czy Arki Gdynia, zanotował jesienią 11 goli. A te przełożyły się na zdobycz punktową.

Baraże dają furtkę, z której Radunia chce skorzystać

- Zawsze gra się o wszystko i chciałoby się awansować bezpośrednio. A jak nie można bezpośrednio, to bierze się baraże. Pół roku temu chcieliśmy się utrzymać, a więc z tej perspektywy obecne możliwości są bardzo dobre. Walka o bezpośrednie nie będzie łatwa, ale nie niemożliwa. Dotychczas w tej czołowej szóstce byliśmy stabilni i konkretni, bo się w niej utrzymywaliśmy. Teraz zrobimy to samo, aby sytuacja się powtórzyła - mówi 45-letni Szymon Hartman.

Pierwsza po zimowej przerwie kolejka - 21. - w rozgrywkach II ligi zaplanowana została w ostatni weekend lutego 2024 roku. Chojniczanka rozpocznie od wysokiego C, bo w sobotę, 24 lutego o godz. 12.45 zagra w Kołobrzegu z Kotwicą, czyli liderem tabeli. W piątek, 23 lutego o godz. 18.30 Radunia Stężyca zmierzy się w Bytomiu z Polonią, która jest w strefie spadkowej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chojnice.naszemiasto.pl Nasze Miasto