Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Górnik Wałbrzych- Chojniczanka Chojnice 1:1 (1:0)

Wojciech Piepiorka
Trzeci z rzędu remis 1:1 zaliczyli piłkarze Chojniczanki Chojnice, którzy tym razem podzielili się na wyjeździe punktami z Górnikiem Wałbrzych.

- Jak można być zadowolonym po meczu, w którym ma się tak zdecydowaną przewagę i tak doskonałe sytuacje do strzelenia bramek - pytał trener chojniczan Grzegorz Kapica. - To jest nasza przypadłość już od sześciu kolejek. Mamy wyśmienite mecze, doskonałe sytuacje i remisujemy. Czujemy ogromny niedosyt.
Mecz zaczął się fatalnie dla Chojniczanki, która przegrywała od 5. minuty. Marcin Morawski oddał strzał z kilkunastu metrów a piłka odbiła się po drodze od zawodnika i słupka, po czym wpadła do bramki. Jeszcze w pierwszej połowie Chojniczanka powinna odrobić straty, ale jej piłkarze strzelali albo w bramkarza, albo niecelnie. Najlepszą okazję miał Sławomir Pach, ale w sytuacji sam na sam z bramkarzem Górnika próbował go kiwać i przegrał pojedynek.
Wyrównanie padło dopiero na kwadrans przed końcem meczu. Do bezpańskiej piłki przed polem karnym dopadł Sławomir Ziemak, uderzył mocno, futbolówka jeszcze delikatnie odbiła się od nogi jednego z graczy Górnika i wpadła w okienko bramki.
Ostatnie minuty to nieustanne ataki chojniczan. Bramki nie udało się jednak strzelić ani Tomaszowi Pestce, ani Szymonowi Gibczyńskiemu, ani Aleksandarowi Atanackovi- ciowi.
Chojniczanka kończyla mecz w dziesiątkę, bo w doliczonym czasie gry czerwoną kartkę, za dwie żółte, ujrzał Tomasz Lenart. Wcześniej Grzegorz Kapica musiał dokonać dwóch wymuszonych zmian. Krzysztof Rusinek opuścił boisko w dziewiątej minucie, bo złamał rękę, a po godzinie gry z rozbitą głową do szpitala odwieziono Marcina Trojanowskiego.
Szczególnie moment gdy ten drugi doznał kontuzji, wyglądał dramatycznie. Po dośrodkowaniu Gibczyńskiego strzelał "szczupakiem" i nadział się głową na kolano bramkarza Górnika. "Trojan" na chwilę stracił przytomność, a koledzy z drużyny rozpaczliwymi gestami wzywali pomoc. Napastnik Chojniczanki opuścił boisko o własnych siłach, cały zakrwawiony, z opatrunkiem na głowie. Ostatecznie jemu założono na ranę dziewięć szwów, a Rusinek przez sześć tygodni będzie nosił gips.

Górnik Wałbrzych - Chojniczanka Chojnice 1:1 (1:0)
Bramki: Marcin Morawski (5) - Sławomir Ziemak (75).
Chojniczanka: Baran - Mikołajczyk, Jakosz, Sierant, Lenart - Pestka, Pach, Ziemak, Fabich (46 Atanacković) - Trojanowski (61 Noga) - Rusinek (8 Gibczyński).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Górnik Wałbrzych- Chojniczanka Chojnice 1:1 (1:0) - Chojnice Nasze Miasto

Wróć na chojnice.naszemiasto.pl Nasze Miasto