Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Radosław Michalski, prezes Pomorskiego Związku Piłki Nożnej: Piłka uczy pokory. Spadek Lechii Gdańsk to szok

Redakcja
Radosław Michalski, prezes Pomorskiego Związku Piłki Nożnej
Radosław Michalski, prezes Pomorskiego Związku Piłki Nożnej Jakub Steinborn
Radosław Michalski, prezes Pomorskiego Związku Piłki Nożnej, podsumowuje futbolowy sezon w regionie w rozmowie specjalnie dla "Dziennika Bałtyckiego". Mówi o spadkach Lechii Gdańsk oraz Chojniczanki Chojnice, braku awansu Arki Gdynia i Gedanii Gdańsk oraz utrzymaniu Raduni Stężyca. Radosław Michalski opowiada też o swoich obawach, ale też nadziejach na piłkarską przyszłość na Pomorzu.

Pomorze po raz pierwszy od 15 lat nie będzie miało Ekstraklasy. Region staje się piłkarskim zaściankiem?

Na szczeblu centralnym mamy Lechię, Arkę, Chojniczankę i Radunię, więc zaściankiem nie jesteśmy. W stosunku do sytuacji sprzed pięciu, sześciu lat to dziś widzimy jakieś objawy kryzysu jeśli chodzi o futbol na najwyższym ligowym poziomie na Pomorzu.

Trudno cieszyć się z tego sezonu. Lechia spadła z Ekstraklasy, Chojniczanka z I ligi, Arka nie awansowała do elity, Gedania nie zagra na szczeblu centralnym i tylko Radunia szczęśliwie się utrzymała. Dodajmy jeszcze degradację Bałtyku do czwartej ligi. Nie wygląda to zbyt optymistycznie.

W większości klubów są problemy natury organizacyjnej. Nie wchodząc w szczegóły, zdajemy sobie sprawę, że mowa o Lechii i Bałtyku. To są różne poziomy, ale problemy podobne. Arka nie awansowała, ale w tym klubie – z tego co wiem – nie ma problemów z licencją, zadłużeniem, tam jest stabilna sytuacja finansowa. Zarząd Chojniczanki to prywatni sponsorzy i ludzie bardzo oddani klubowi. Czasami ciężko jest rywalizować z drużynami z dużych miast, w których są większe budżety. Kiedy słyszę, że jakiś zawodnik zarabiał w Termalice 100 tysięcy złotych miesięcznie, to jestem w szoku, że takie pensje wypłaca się w pierwszej lidze. Chojniczanka może była za słaba na pierwszą ligę, ale jest za silna na drugą. Sponsorzy kochają ten klub i jeśli nie w przyszłym roku, to za dwa lata wróci na zaplecze ekstraklasy. Pewnym zaskoczeniem jest Radunia, bo kiedy patrzyłem na skład to byłem spokojny, a nawet myślałem, że może walczyć w barażach o pierwszą ligę. Rozmawiałem ostatnio z wójtem Stężycy i przyznał, że problemy mogły wynikać ze zbyt dużej rotacji trenerów.

Z czego wynika słabość pomorskich drużyn? Większym problemem są piłkarze czy źli zarządzający klubami?

Nie chcę powiedzieć, że ktoś źle zarządza klubem. Śledzimy piłkę europejską, polską. Na rynku polskim też jest ciężko bez zaplecza finansowego. Oczywiście są przykłady Ruchu Chorzów czy Puszczy Niepołomice, gdzie udało się zrobić więcej niż się spodziewano. Jednak w większości przypadków najważniejsze są zaplecze finansowe, dobra organizacja i – co dla mnie najistotniejsze – wizja klubu.

Tutaj warto zatrzymać się przy dwóch najbardziej prestiżowych klubach w Trójmieście. Co myślisz, widząc wszelkie przepychanki w kwestiach zmian właścicielskich w Lechii i to, że Adamowi Mandziarze nie udaje się sprzedać klubu już od roku?

Największym błędem było ogłoszenie sprzedaży. Pieniądze lubią ciszę. Początek poprzedniego sezonu był bardzo obiecujący. Pamiętam mecze w pucharach europejskich, zwycięstwo w Łodzi nad Widzewem i pomimo braku transferów oraz nowego właściciela, wydawało się, że drużyna jest tak zbudowana personalnie, że nie powinna spaść. Pomijając kwestie organizacyjne, to kluczowy był konflikt na linii Flavio Paixao - Dusan Kuciak oraz zbyt częste zmiany trenerów. Nie dotykam tutaj rzeczy organizacyjnych, bo problemy były, są i pewnie na razie będą.

Do tego dochodzą duże długi na różnych szczeblach, od piłkarzy po dostawców. To jest do odratowania?

Komisja Licencyjna PZPN jest dość skrupulatna. Skoro przyznała licencję, to jest światełko w tunelu. Przy tak dużym mieście i pięknym stadionie, sukcesywne wychodzenie z obecnych długów jest realne. Znam kluby w ekstraklasie, które mają większe zaległości i sobie radzą, funkcjonują. Kluczowa jest kwestia, w którą stronę to pójdzie. Czy klub zostanie sprzedany czy nie. Dla najlepszych piłkarzy dwa miesiące bez pensji, to nie jest wielki problem. Pamiętam jak w Widzewie nie płacili przez pół roku i klub trwał.

Trudno uwierzyć w taki upadek Lechii, która rok temu grała jak równy z równym z Rapidem Wiedeń w kwalifikacjach Ligi Konferencji.

Piłka uczy pokory. Spadek Lechii jest jak porażka Polski z Mołdawią. Szok i niedowierzanie.

W Lechii rodziły się pomysły na nowe otwarcie, ale od czwartej ligi, a nie od samego początku. Realnie była taka możliwość?

To proces skomplikowany i żeby można było o tym rozmawiać, to najpierw musiałaby zbankrutować obecna Lechia. Mówię o spółce. Takiego zagrożenia chyba nie ma. Ten temat był trochę rozdmuchany medialnie. Klub dostał licencję, miasto chce, żeby Lechia grała na stadionie w Letnicy, a Energa ma być nadal sponsorem. Nie ma zagrożenia totalnego krachu. Czwarta liga to wariant najgorszy, ale dziś o tym nie ma co myśleć.

A jeśli chodzi o Arkę. Zrozumiały jest bunt i protest kibiców żółto-niebieskich?

Nie jest to dobry moment na taką wojnę, która jest w Gdyni. Liga zaczyna się 21 lipca i nie wyobrażam sobie takiej rewolucji, że ktoś w miesiąc przejmie klub, zbuduje zespół i zacznie funkcjonować. Zresztą, z tego co wiem, to prezes Michał Kołakowski nie jest zainteresowany na ten moment sprzedażą. Jest rozczarowanie kibiców wynikiem sportowym, ale gwarancji wyniku nie ma nigdy. Czy to jest powód do takich ruchów? Nie jestem do końca przekonany.

Chojniczanka, Radunia, Gedania – gdzie jest największy potencjał na dobre najbliższe lata?

Członkowie zarządu Chojniczanki to jednocześnie bardzo oddani kibice klubu. Nie pobierają pieniędzy z klubu, a sami dokładają. Serce oddają dla Chojniczanki i nie widzę tam zagrożenia. Do tego jest doświadczony trener Krzysztof Brede, który jest stąd, zna rynek. Chojniczanka sobie poradzi. W Raduni będą spore zmiany kadrowe. Też bym się nie martwił o przyszłość. Będzie modernizacja stadionu, zostanie zainstalowane podgrzewanie płyty, oświetlenie, będzie nowy budynek z szatniami. To chyba najlepsza akademia na Pomorzu jeśli chodzi o bazę, bo jest dużo boisk do dyspozycji. Gedania ma za sobą trudny i ciekawy rok. Grała na fali beniaminka i żałuję, że ostatni mecz z Olimpią Grudziądz na Polsat Plus Arenie nie był o awans. Gedania pracuje z młodzieżą, ma przedszkole, szkoły. Piramida jest fajnie zbudowana, wręcz modelowo, zawodnicy nie są przepłacani, a część pracuje, jako trenerzy. Pieniądze nie są wydawane bez sensu. Dziś klub potrzebuje nowych terenów i boisk, bo u siebie już się dusi. Nie mówię o stadionie głównym, bo na II ligę, to w grę wchodzi boisko przy Traugutta.

A może w Luzinie, które właśnie awansowało do trzeciej ligi?

To fajny klub, bez nadęcia i z mocnym sponsorem. Wikęd stać na prowadzenie drużyny bez problemów w trzeciej lidze. Prezes się trochę zapalił, ale też muszą być inwestycje finansowe. Są pewne problemy infrastrukturalne, coś trzeba przebudować, a coś dobudować. Beniaminek jest traktowany ulgowo, więc klub ma rok, żeby poprawić niedociągnięcia.

Niektórzy żałowali, że nie mogły awansować dwa zespoły, bo Pomezania miała świetną wiosnę.

Cieszę się, że Malbork się odbudowuje. Widać świetną pracę Pawła Budziwojskiego, który pokazał, że jest jednym z najlepszych trenerów na Pomorzu. Była fajna walka dwóch wyrównanych drużyn, a o awansie Wikędu zadecydowała przewaga z jesieni. Budujące jest to, że w Malborku jest moda na sport, przychodzi sporo ludzi na mecze, są sponsorzy. Tam są podstawy do budowania czegoś więcej, a do tego dochodzi jeden z najlepszych obiektów, bo są trzy boiska trawiaste i jedno ze sztuczną nawierzchnią.

Powiedzieliśmy o tym, co było słabe w zakończonym sezonie. A jakimi sukcesami może pochwalić się pomorska piłka?

To był taki rok, że ciężko znaleźć spektakularny sukces. Cieszy awans do finału Pucharu Polski piłkarek AP Orlenu Gdańsk. To duże wydarzenie. W finale przegrały, ale SMS Łódź to bardzo mocna drużyna.

Są dwie drużyny kobiece w Orlenie Ekstralidze. To jest przyszłość?

Pogoń Dekpol Tczew i AP Orlen Gdańsk fajnie się rozwijają. Brakuje nam popularyzacji piłki nożnej wśród dziewczynek. Żałuję, że Polska nie dostała organizacji kobiecych mistrzostw Europy w 2025 roku, bo mecze miały być w Gdańsku i w Gdyni. Niektórzy wciąż nie zauważają, że futbol kobiecy zyskuje na popularności na świecie. Chodzi o masowość. Lechia ma drużynę kobiet, Lech i Legia też. Wiele marek zaczyna coś budować. Wkrótce zabraknie dobrych piłkarek i trzeba będzie sięgać na poziomie ekstraligi po zawodniczki zagraniczne.

Z jakimi nadziejami patrzysz w kolejny sezon?

Mamy do czynienia z trudną sytuacją. W Lechii i Arce martwią sprawy organizacyjne, bo patrząc na składy, to można mieć nadzieję, że kluby mogą powalczyć przynajmniej o baraże do ekstraklasy. Mam nadzieję, że wszystko wyjaśni się jeszcze przed sezonem i zakończą się problemy w Gdańsku i Gdyni. Jak nie ma więzi kibiców z klubem, to piłkarzom będzie tego brakować i wówczas zanika sens budowania drużyny. Dobrym przykładem jest Wisła Kraków, gdzie doszło do pojednania, a na mecze przychodziło po 20 tysięcy kibiców. Oby Lechia i Arka poszły drogą Wisły zamiast toczyć wojnę z właścicielami.

CZYTAJ TAKŻE: Ranking najdroższych piłkarzy Lechii Gdańsk TOP 21

Jak aktualnie wygląda Twoja rola w kontekście reprezentacji Polski i jak układa się współpraca z trenerem Fernando Santosem?

Jestem delegowany przez zarząd PZPN do doglądania reprezentacji. Trener Santos i jego sztab to dość zamknięci w swoim środowisku ludzie. Moja rola nie spełnia na pewno moich oczekiwań.

Kiedy ponownie zobaczymy mecz reprezentacji Polski w Gdańsku?

Ten rok jest dość ciasny. Odbywają się w nim całe eliminacje do mistrzostw Europy, a zgodnie z uchwałą PZPN wszystkie mecze w roli gospodarza reprezentacja gra na PGE Narodowym w Warszawie. Na taki mecz nie mamy szans. Na koniec roku będzie towarzyskie spotkanie z Łotwą, ale przeciwnik nie jest wyjątkowo atrakcyjny, a listopad to też nie jest najlepszy okres na zapełnienie stadionu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chojnice.naszemiasto.pl Nasze Miasto