Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Swornegaciach spotkali się na coursingu się miłośnicy chartów. Ponoć ta rasa ma koci charakter

Maria Sowisło
Maria Sowisło
Wideo
od 16 lat
Prawie 200 psów rywalizowało w Międzynarodowych Mistrzostwach Polski w Wyścigach Terenowych Chartów o Puchar Wójta Gminy Chojnice. Zawody odbyły się na otwartym terenie.

Dwa dni charty, od angielskiego, przez afgańskiego, polskiego, włoskiego, arabskiego i rosyjskiego, ścigały się na otwartym terenie. Sędziowie Międzynarodowych Mistrzostw Polski w Wyścigach Terenowych Chartów o Puchar Wójta Gminy Chojnice oceniali każdego psa pod kątem szybkości, zaciętości, inteligencji, zręczności i kondycji. Jak wielkie serca maja właściciele tej rasy psów do swoich przyjaciół, może świadczyć przykład Moniki z Braniewa, która do Swornegaci przyjechała po raz piąty.

- W domu zostawiłyśmy mojego męża. W piątek (dwa dni wcześniej – przyp red.) braliśmy ślub. Mąż z gośćmi jeszcze robi poprawiny, a my jesteśmy tutaj. Muszą poczekać. Mąż wziął mnie z chartami i musi zrozumieć pewne rzeczy. Nie musi lubić tego hobby, ale musi je szanować. Myślę jednak, że lubi. Na pewno kocha psy – zdradziła nam pani Monika, której sunia Maja startowała już w mistrzostwach Europy, mistrzostwach świata i Polski północnej. Jest czterokrotną złotą medalistką tych ostatnich.

Każdy z właścicieli charta podkreślał, że to przyjaciel, a udział w wyścigach terenowych to nietuzinkowe hobby. Każdy z psów z kolei jest przyjacielem domu i rodziny.

- Charty są jak koty. Mają w sobie pierwiastek koci. Potrzebują ruchu, ponieważ to pies wymagający. W domu są to spokojni mieszkańcy. Mają też w sobie coś takiego, jak koń arabski. Taką elegancję w ruchu i byciu – mówi komisarz wyścigów chartów w Swornegaciach Zuzanna Alto, która jest miłośniczką charta polskiego. - To nasza narodowa rasa, która prawie wyginęła. W latach 70. udało nam się ją odtworzyć. Kultywujemy ją i pokazujemy Polakom i światu tę wspaniałą rasę – dodaje Alto.

Co ciekawe, w otwartym terenie chart potrafi biec z prędkością nawet 70 kilometrów na godzinę. Widowisko było naprawdę imponujące. Trzeba przyznać, że niektóre z psów były bardzo zacięte, a inne szybko się zniechęcały. Na parkurze jednak każdy wyglądał rzeczywiście dostojnie i imponująco.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chojnice.naszemiasto.pl Nasze Miasto