MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Lechia Gdańsk zaczęła przygotowania do nowego sezonu w PKO Ekstraklasie. Szymon Grabowski: Dojdzie siedmiu, ośmiu piłkarzy

Paweł Stankiewicz
Paweł Stankiewicz
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
Lechia Gdańsk zaczęła przygotowania do rywalizacji w PKO Ekstraklasie. Na pierwszych zajęciach pojawiło się 22 piłkarzy, a w tym gronie znaleźli się także Conrado i Bohdan Wjunnyk. Trenował także Maksym Chłań, choć on teraz uda się na zasłużony urlop. W sobotę biało-zieloni rozegrają mecz towarzyski z TLG.

Kto pojawił się na stadionie przy ul. Traugutta, a kogo zabrakło? Po kontuzjach wracają Conrado oraz Bohdan Wjunnyk i obaj są gotowi do treningów na pełnych obrotach. Był też Maksym Chłań, który po zakończeniu sezonu miał bardzo intensywny czas, bo wystąpił w turnieju w barwach olimpijskiej reprezentacji Ukrainy. Teraz dostanie trochę urlopu od trenera Szymona Grabowskiego.

Na treningach zabrakło Loupa-Diwana Gueho, bo władze klubu z Gdańska na razie negocjują z Bastią warunki transferu tego zawodnika. Nie było też Antoniego Mikułki, który odchodzi z Lechii i rozmowy transferowe zbliżają się ku końcowi. Wreszcie Luis Fernandez i Bartosz Brylowski przechodzą rehabilitację po kontuzjach. Hiszpan pierwotnie miał wrócić do gry w okolicach września, ale zapewnia, że czuje się dobrze i w najbliższym czasie ma się pojawić w Gdańsku.

- Od dłuższego czasu zastanawialiśmy się w sztabie, a także w rozmowach z Luisem, kiedy może wrócić do pełnej sprawności. Mam nadzieję, że to, co do mnie dociera się potwierdzi, bo to są bardzo dobre wiadomości – powiedział trener Grabowski, który jednocześnie zaznacza, że nie będzie chciał w przypadku Fernandeza niczego przyspieszać.

Szkoleniowiec biało-zielonych odniósł się także do aktualnej sytuacji w drużynie.

- Maks trenował, bo on nie potrzebuje przerwy i rwie się do gry, ale dostał trochę czasu dla siebie i wysłaliśmy go na zasłużony urlop. Conrado i Wjunnyk normalnie uczestniczą w treningach – zdradza szkoleniowiec Lechii.

Drużyna do rozwoju na pewno potrzebuje transferów i takie będą. PKO Ekstraklasa niesie za sobą znacznie większe wymagania i Lechia musi być na to przygotowana. Wiąże się to oczywiście z tym, że przyjdą nowi piłkarze, ale dojdzie też do odejść. Zapewne do Polonii Warszawa trafi Łukasz Zjawiński, ale za to w zespole na teraz zostaje Jan Biegański.

- Przedłużenie umowy z Rifetem Kapiciem to fajny wstęp do tego, co przed nami. Jak już wcześniej mówiłem musimy być cierpliwi w kwestii transferów, a zebrane owoce będą zadowalające. Jeśli włączymy do wzmocnień Conrado, Wjunnyka i Fernandeza, bo tak możemy ich traktować, to możemy spodziewać się około siedmiu, ośmiu nowych piłkarzy – mówi Szymon Grabowski. – Kiedy są transfery do klubu, to muszą być także wychodzące. Nie inaczej będzie u nas, a o niektórych ruchach z klubu pewnie poinformujemy już w najbliższych dniach.

Jakie cele stawiać sobie będzie Lechia w najbliższym sezonie w krajowej elicie?

- Mam nadzieję, że ten sezon będzie równie dobry i emocjonujący, co poprzedni. Ja już nie mogę się doczekać pierwszego meczu w Ekstraklasie. Obecnie niczego nie zakładamy, bo nie wiemy jeszcze jak ostatecznie będzie wyglądać nasza kadra. Jesteśmy jednak głodni sukcesów i wygrywania, więc chcemy kontynuować osiąganie dobrych wyników z sezonu poprzedniego. Wierzę w ten zespół. Możemy powalczyć o miejsce w europejskich pucharach, a o tym marzy drużyna, prezes i cały klub – kończy trener Grabowski.

CZYTAJ TAKŻE: EURO 2024 NA ŻYWO: wyniki i tabele, terminarz. Kiedy Polska gra mecze grupowe?

Piłkarze Lechii na wstępie przygotowań zagrają w sobotę mecz towarzyski na stadionie przy ul. Traugutta, a rywalem będzie Tylko Lechia Gdańsk, która awansowała z klasy B do klasy A.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chojnice.naszemiasto.pl Nasze Miasto