Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Radny miejski PO z Chojnic uderzył?

Maria Sowisło
Mandat za zakłócanie porządku publicznego otrzymał Dariusz Sz., chojnicki radny miejski nowej kadencji z Platformy Obywatelskiej. Nie to jednak bulwersuje chojniczan, a fakt, że podczas tego zakłócenia miało dojść do pobicia 32-letniego Rafała.

Zdarzenie miało miejsce ok. godz. 3 w nocy na tydzień przed wyborami samorządowymi. Policjanci otrzymali zgłoszenie, że na skrzyżowaniu ulic: Gdańskiej i Subisława doszło do sprzeczki pomiędzy dwoma mężczyznami.
- Na miejscu policjanci ustalili, że jeden z mężczyzn ma problemy z utrzymaniem równowagi. Wezwana została karetka pogotowia, której lekarz zdecydował o przewiezieniu mężczyzny do szpitala. Jednocześnie funkcjonariusze poinformowali go, że może złożyć prywatny akt oskarżenia o naruszenie nietykalności cielesnej - mówi Renata Konopelska-Klepacka, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Chojnicach. - Policjanci w notatce służbowej wpisali, że od obu uczestników zajścia wyczuwalna była woń alkoholu.

32-letni Rafał do dzisiaj jest zszokowany. Nie spodziewał się tak agresywnego, jego zdaniem, zachowania wówczas kandydata na radnego miejskiego, a dzisiaj już radnego.
- Znam pana Darka przecież nie od dziś. Obaj siedzieliśmy tego dnia w tym samym barze. Wyszliśmy razem i poszliśmy w tym samym kierunku. Rozmawialiśmy i nagle pan Darek się zdenerwował, odszedł kilka kroków, wrócił i nie wiem czym się zdenerwował. Uważałem go za superkolegę. Przewrócił mnie na ziemię i moją głową uderzył o chodnik - relacjonuje Rafał, który mimo tego zajścia nie chce składać prywatnego aktu oskarżenia. - Mam swoje zdanie na temat chojnickiej prokuratury. Pan Darek jest teraz osobą publiczną, a na nie inaczej prokuratorzy patrzą.

Radny Dariusz Sz. z kolei zdarzenie przedstawia inaczej. Twierdzi, że to Rafał był agresywny, nie on.
- Alkohol? Mowy nie ma. Byłem trzeźwy. Tego człowieka znam z osiedla. Doczepił się do nas. Nie wiem czego chciał. Rzeczywiście, doszło do sprzeczki, ale to tyle - mówi i dodaje: - Rzeczywiście, byliśmy w szpitalu, ale nic nie wiem o jego obrażeniach. Może się przewrócił? To był przykry incydent i mam nadzieję, że koledzy z PO zrozumieją, że nie chciałem nikomu zrobić krzywdy i jej nie zrobiłem.

Jan Zieliński, szef miejskich struktur PO, z kolei komentuje: - To niedopuszczalny incydent. Radny czy kandydat powinien przestrzegać prawa.

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chojnice.naszemiasto.pl Nasze Miasto