Po nagłośnieniu sprawy podrzucenia dużej ilości śmieci w Swornegaciach, do sołtysa Dominika Dykiera zgłosił się sprawca. Dwukrotnie dzwonił ale ani razu nie przeprosił, ani się nie wytłumaczył. Wśród śmieci porzuconych przy remizie miejscowej jednostki Ochotniczej Straży Pożarnej były dywany, meble, anteny satelitarne… Po wstępnych oględzinach padło podejrzenie, że ktoś remontuje przyczepę kempingową i wszystko, co było stare, usunął z niej.
- Zadzwonił i zapytał czy w tej sprawie możemy się jakoś dogadać. Powiedziałem, że oczekuję uprzątnięcia tego co zostawił, okazania dowodu utylizacji oraz kupienia dla sołectwa dwóch wywrotek tłucznia. Mężczyzna wynegocjował uprzątnięcie do piątku 14 czerwca. Czekam – mówi sołtys Swornegaci Dominik Dykier i dodaje, że nie usłyszał żadnego przepraszam czy wyjaśnienia.
Te dwie wywrotki kruszywa – jak się okazało mieszkańca Łodzi – kosztować będą około 6 tys. zł. Do tego będzie jeszcze musiał doliczyć koszt utylizacji śmieci. Z kolei kruszywo w sołectwie złożonym z 14. miejscowości bardzo się przyda.
- Kiedy zabierze swoje śmieci, okaże dowód ich utylizacji, dostanie dwa dni na dostarczenie kruszywa. Jeśli nie, to robimy oficjalne zgłoszenie na policję. Odpowie za zaśmiecanie a być może nawet za zanieczyszczenie środowiska, bo tak do końca naprawdę nie wiemy co jest wśród tej sterty śmieci – dodaje Dykier.
ZOBACZ TAKŻE:Pięć tysięcy złotych można wygrać w gminie Chojnice. Ruszyła loteria meldunkowa
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!
STUDIO-EURO ODC-3 PRZED MECZEM POLSKA - AUSTRIA
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?