MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Chojniczanie protestowali przeciwko budowie zbiornika retencyjnego. Czy ich głos usłyszą radni?

Maria Sowisło
Maria Sowisło
Wideo
od 7 lat
Kilkudziesięciu mieszkańców Chojnic protestowało przy terenie zielonym u zbiegu ulic Igielskiej i Rybackiej. W ten sposób chcieli pokazać, że są przeciwni odlesieniu i stworzeniu w tym miejscu zbiornika retencyjnego. Domagają się od władz miasta, w tym burmistrza, wycofania się z pomysłu.

Choć w publikacjach medialnych pojawiały się wyjaśnienia burmistrza Chojnic i urzędników dotyczące zmiany zagospodarowania terenu zielonego u zbiegu ulic Igielskiej i Rybackiej, chojniczanie i tak przyszli protestować. Nie zgadzają się na budowę zbiornika retencyjnego w miejscu, gdzie są drzewa, naturalny jar, ogródki działkowe i niezliczone gatunki ptaków i zwierząt.

- Wojewódzki konserwator zabytków już w 2020 roku wydał zakaz naruszania tego terenu, uznając go za korytarz ekologiczny do pobliskiego Lasku Miejskiego. Wskazał, że musi być nienaruszony, bo odgrywa ważną rolę w tożsamości kulturowej – zaznaczała miłośniczka przyrody z Chojnic Monika Szczukowska.[/cyt]

Kolejne fakty, jakie ujawnili ekolodzy, to brak informacji w jaki sposób planowany zbiornik retencyjny i wycinka drzew wpłynie na środowisko. Podobno też badania przyrody, niezbędne w takich sytuacjach, były prowadzone w… marcu, kiedy flora i fauna jeszcze śpi.

- Przecież tu mieszka około 300 gatunków ptaków, w tym maleńki mysikrólik. Proszę posłuchać – proponował użytkownik jednej z działek ogródkowych w tym miejscu Waldemar Duda. - Tutaj są jeże, nietoperze, sarenki… - wyliczał.

COMPONENT {"params":{"id":"26467127"},"component":"single_article"}

Podczas protestu wypowiadali się również mieszkańcy, którzy na myśl o radnych, kręcili tylko głowami.

- To mają być nasi przedstawiciele we władzach miasta? Przecież muszą nas słuchać – denerwowała się jedna z chojniczanek, a kolejny mieszkaniec zaznaczył, że przeprowadził się do Chojnic z Bydgoszczy, bo urzekła go ta cisza, spokój i zieleń.

- Na tym osiedlu są małe dzieci. W sumie mieszka tutaj co najmniej 1000 ludzi. Nie wyobrażam sobie, żeby tutaj był zbiornik. Już z odorem się borykamy. To jest dla niewyobrażalne. Jestem zszokowany. Jeśli stanęłoby to przed domem osoby decyzyjnej, zostałoby zablokowane z miejsca. Lasy w mieście są po to, żeby je chronić. Drzewa są po to żeby je sadzić. Nie możemy wszystkiego zabetonować – stwierdził mieszkaniec Chojnic.

Podczas dyskusji padło wiele gorzkich słów. Większość zgromadzonych przy ulicy Rybackiej podkreślała, że sprawa może mieć drugie dno. Część z osób upatruje w planach budowy zbiornika retencyjnego, interesu prywatnego przedsiębiorcy prowadzącego potężną firmę przetwórczą. Zielony jar ciągnie się bowiem wzdłuż ulicy Rybackiej i jest jeszcze widoczny za ulicą Igielską. Prowadzi aż na łąki tuż u podnóża Lasku Miejskiego. Obecnie to teren prywatny tego właśnie przedsiębiorcy.

- Tam były dwa duże stawy, które odbierały wodę z tej części miasta i dalej ta woda płynęła do Jarcewskiej Strugi. Kiedy ten pan to kupił, w stawach było bardzo mało wody. Teraz w ogóle jej tam nie ma ale teren nadal jest podmokły. Dlatego cena za ziemię nie była wtedy wysoka. Kto wie, czy teraz nie jest próba osuszenia gruntu i w ten sposób podniesienia jego wartości? - zastanawiał się jeden ze starszych mieszkańców Chojnic, a pani Wanda dodała:

- Mieszkam tu od lat, to widzę którędy woda zbiera. Sami zrobiliśmy odpływ do deszczówki, kiedy jezdni nie było. To nie jest tak, żeby woda nie wiadomo jak zalewała Modejkę (Jarcewska Struga – przyp. red.). To jest jakaś kompletna bzdura – mówiła pani Wanda.

COMPONENT {"params":{"id":"25894137"},"component":"single_article"}

Protest w Chojnicach ma iść w eter, żeby dotarł do radnych, którzy na sesji za kilka dni będą decydować o zmianie przeznaczenia tego terenu, czyli zbudowania w tym miejscu zbiornika retencyjnego. Protest ma dotrzeć do uszu radnych, którzy zostali wybrani głosami mieszkańców. Dziś chojniczanie mają nadzieję, że usłyszą ich wołanie i uszanują wolę, by nie budować w tym miejscu zbiornika retencyjnego. Czy radni ten egzamin z demokracji zdadzą? Okaże się już w poniedziałek (24 czerwca 2024 r.).

Protest został zorganizowany przez grupę chojniczan Inicjatywa Mieszkańców „Chojnice 2025/2027 dla ochrony Lasku Miejskiego”.

ZOBACZ TAKŻE:Najlepsi absolwenci w powiecie chojnickim odebrali nagrody starosty

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chojnice.naszemiasto.pl Nasze Miasto